Witam Wspakowiczów!
Nazywam się Sahir, jestem tutaj całkiem nowy. Swoją obecność na Wspaku chciałem rozpocząć opowiadaniem - rzeczą dla mnie nietypową, bo kolejne moje prace i artykuły będą już mocno osadzone w rzeczywistości i jak najbardziej niefabularne.
Opowiadanie prosto-prostackie, trzyletnie, 2007 rok. Zastępuje krótkie: "cześć".
Niedoceniona odbiegam
od rzeczywistości.
Podstępnie wykorzystana
żyję z dala od miłości.
Pragnąca ciepła
i odrobiny czułości
Biegnę przez świat
w poszukiwaniu przyszłości.
Nie zatrzymuję się,
gdy ktoś mnie cicho woła.
Kroczę własnym tempem
nikt mnie zatrzymać nie zdoła.
Chcę tylko dojść
do upragnionego celu
I nie znajdować wrogów,
których i tak mam zbyt wielu.
Sprawdzam zrzucone
z taboretu książki.
Nic nieznaczące tytuły
zapełniają podłogę
"Jak otworzyć swój własny
biznes z Hot-Dogami",
"Jak mieszać beton tak,
aby się nie narobić".
Jednak w końcu trafia
mi w ręce prawdziwy wkręt,
tytuł jak dynamit w mojej głowie,
wyrywa mi bebechy na zewnątrz.
Pobudza do działania,
"trzeba zabrać się za
ten konkret" głośno myślę,
lecz stopuję, czeka mnie nauka ...
Ewa siedziała na przystanku i słuchała muzyki. Przez jej głowę przewijało się wiele myśli. Myślała o tym, że zimno jej w nogi, myślała o szkole, o dziadku, który jest w szpitalu. Aaa… i o tej drużynie męskiej, która przed chwilą przechodziła. Swoją drogą, było tam paru przystojnych kolesi. Myślała o wszystkim, tylko omijała jeden temat: to co ma się niebawem wydarzyć.
Strona 3 z 4