Moje pierwsze dzieło. Efekt kilku nieprzespanych nocy... Można nawet powiedzieć, że jest to próba zabicia czasu i bezsenności.
Ciemna noc, tylko światła w oczach jedyną drogą.
Drogą do pozornej wolności w klatce uczuć.
Gwałtownym gestem ruch warg zatrzymany.
Puste słowa tak przesycone bólem.
Ciszę przerywa szybki oddech, cichy płacz.
Tysiące myśli wstrząsają umysłem.
Droga donikąd, droga bez map.
Niepewne kroki. Wędrówka w ciemnościach świata.
Dokąd iść? Bez drogowskazu zdaj się tylko na przeczucie.
Każda ścieżka inna, obie te same,
Każda prowadzi w inną stronę, w tym samym kierunku.
Są coraz dalej od siebie, wzroku oderwać nie potrafią.
Zerwanego słowami mostu już nie odbudują.
I niebo krwią zalane, pomalowane chwilą zachwytu
Blaknąć z przerażenia zaczęło.
Za drzewami zniknęły ostatnie czerwone smugi,
Jedynie cienie wspomnień pozostawiając.
Skończ topić łzy w oceanie.
Skończ smutkiem grzebać wspomnienia szczęśliwych chwil.
Czasu nie cofniesz, nie pomogą Ci łzy,
Gdy dni ciągną się w nicość żalem obraną.
Nienawiści daj koniec.
Komu przyszło gasić łzy ogniem?
Prędzej woda z ciała odpłynie, niż dusza zazna szczęścia.
Nie pozwól chwili decydować o swym życiu.
Istotą ludzkiego bytu jest poszukiwanie.
Nieliczni znajdują szybko cel swej wędrówki.
TY znajdź go przed nimi.
Znajdź swój cel, wedle którego żyć będziesz do samego końca.
Nie możesz dopuścić, by ktoś zatrzymał Cię na Twej własnej drodze.
Stojąc, robisz krok do tyłu.