Wszystko zaczęło się 12 lat temu.
Mama Kacpra zaprowadziła go do pierwszej w jego życiu szkoły. Było to dla niego coś nowego, myślał, że to początek czegoś nowego, że pozna ciekawych ludzi i odnajdzie przyjaciół. Mimo iż z zewnątrz budynek był obskurny, w środku było całkiem ładnie, normalnie. Pewnego dnia ktoś nadał kretyńskie przezwisko Kacprowi. Nie było to dla niego „lekkim przeżyciem”, ksywka jego osoby stała się utrapieniem, pośmiewiskiem, dla niego samego i jego rodziny. Kacper niedługo po tym przykrym wydarzeniu zamknął się w sobie i do dziś jest skrytym człowiekiem. Podstawówka stała się męczarnią, a koledzy oprawcami, którzy dokuczali mu i nieustannie się z niego śmiali, choć był on Bogu ducha winny.
W wieku 13 lat poszedł do gimnazjum, z nadzieją na zmiany … mylił się. W swoim życiu doznawał tylu przykrości i bólu zadawanych wprost w serce i psychikę. Jego umysł musiał być niewiarygodnie uodporniony na stres. Przecież nie każdy człowiek może znieść 12 lat wiecznego upokarzania, ranienia, wyśmiewania, i „wjeżdżania na psychę”. Wszystko to powodowało, że jego gniew się kumulował przez długi okres czasu, a gdy wybuchnie, to „nie będzie co zbierać”. Zdał gimnazjum ze średnimi ocenami, chociaż na takie nie zasługiwał.
W wieku 16 lat musiał iść do najlepszego liceum w swoim mieście (przynajmniej tak jego rodzice uważali). W szkole średniej życie Kacpra poprawiło się, odnalazł spokój, choć trauma z dzieciństwa nie pozwala mu normalnie funkcjonować w społeczeństwie. Wciąż boi się ludzi, boi się im zaufać, by znów nie cierpieć.
Jego rodzice nie zdawali sobie sprawy, co się w jego życiu dzieje. Stracili kontakt z synem, chociaż nie wiedzieli nawet kiedy. Może wtedy, gdy ojciec wyjechał na kilka lat za granicę, czy brak rozmów w codziennym życiu z matką.
„Być ojcem jest łatwo, ale być Tatą już nie”
Czy zanim zrobiliście coś w życiu, zastanowiliście się, czy to, co czynicie, nie ma skutków dalekosiężnych i czy nie będzie stanowiło problemu psychicznego w dalszym życiu? Zrujnować życie jest łatwo, ale naprawić je jest bardzo ciężko! Może Kacprowi zajmie odbudowywanie go drugie 12 lat bądź 24, ale wszystko to jest warte tego, żeby chodź raz uśmiechnąć się i cieszyć szczerym, nieograniczonym uczuciem szczęścia! Czyż nie ma piękniejszego widoku od uśmiechu na twarzy człowieka, który czuje że jest szczęśliwy.
(Kraków 27.11.2010r)