Już niewiele dni pozostało do pierwszego gwizdka na Stadionie Narodowym w Warszawie, gdzie 8 czerwca odbędzie się mecz inauguracyjny, w którym zagrają Polska przeciwko Grecji. Szczęśliwcy, którzy wylosowali i zakupili bilety na mecze, od kilku miesięcy mają się czym chwalić. Media na okrągło poruszają sprawę komunikacyjnego horroru, jaki czeka kibiców, nie zapominając o politycznych rozterkach... Ale nie o nieskończonych drogach i bojkotach dzisiaj. A o producentach znanych marek, którzy zasypują nas footbolowymi propozycjami swoich towarów.
Jak wiemy organizatorem Euro 2012 jest UEFA, czyli Unia Europejskich Związków Piłkarskich. To ona zdecydowała, komu przynać licencję na wytwarzanie gażdżetów związanych z imprezą. Oprócz tak oczywistych, jak pamiątki czy tekstylia z logo tegorocznych Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej, pojawiły się także artykuły spożywcze, biżuteria, akcesoria samochodowe i komputerowe, a nawet... środki do pielęgnacji niemowląt. Sponsorzy i licencjobiorcy to jedno, ale są jeszcze firmy, które zwyczajnie proponują swoje produkty w biało-czeronych szatach, reklamując je przeróżnymi piłkarskimi hasłami.
Zastanawiające jest tylko to, czy propozycje te mają na celu zachęcenie Polaków do kibicowania, czy może są to działania czysto komercyjne. Każdy kibic z pewnością chciałby mieć w domu jakąś pamiątkę z tak dużego wydarzenia, jakim jest Euro 2012. Dobrą alternatywą zatem są koszulki, szaliki, piłki i inne piłkarskie gadżety. Wprowadzono specjalne edycje limitowane breloków, kubków i pluszaków. Ale "KoKo soczewki kontaktowe kibica" czy "footbolowy papier toaletowy" to chyba lekka przesada... Wszystko ma swój umiar. Im bliżej Euro 2012, tym więcej produktów na półkach w sklepach, które nie mają najmniejszego związku z piłką nożną, a mimo to oznakowane są piłkarskimi etykietami.
Euro 2012 daje nam Polakom szanse na zaistnienie na miedzynarodowej arenie. Każdy chce pokazać się z jak najlepszej strony. Koncerny chcą wbić się na wyżyny rynku, a dzięki czerwono-białej kampanii mają na to szanse. Szkoda, że komercja zabija w ten sposób piękno sportu, jakim jest piłka nożna.