Tym razem w półśnie (eufemizm?).

"Miss him, miss him, miss him!"

Siedzę w domu. Cicho i
Bezpiecznie. Pokoju:
Gołębie drapią mi oddech.
Pytam: dokąd? Więcej pytań
Zadanych dawno.
Więc dzierżę książki i czytam
Atramentowym szlakiem, i pochłaniam.
Smoliste płuca leżą
Na trawie, łące.
Usycha bez wyrazu.
Dzierżony, usycham bez wyrazu.

Odkładam książkę na łóżko. Postać na okładce patrzy na mnie. Widzi. Dostrze.. przykrywam ją inną książką. Inna postać. Patrzy na mnie. Widzi. Dostrze... przykrywam ją inną książką. Inna postać. Patrzy na mnie. Widzi. Dostrze... Przykrywam ją inną książką. Pętla. Pętla; Pętla, Pętla, pętla, pętla


Nie masz konta? Zarejestruj się

Zaloguj się na swoje konto