Matura powszechnie znana jako egzamin maturalny. Większość słyszała  o niej już w podstawówce, potem w gimnazjum, a od liceum stała się stałym tematem rozmów w gronie przyjaciół i  to nie tylko w szkole na lekcjach lub przerwach. W klasie pierwszej byliśmy straszeni  jej nadejściem, a dla nas  wciąż była  „odległą przyszłością”. Klasa druga – upominani już nie tylko przez profesorów, ale i rodziców podejmowaliśmy pierwsze próby „ogarnięcia” obszernego i jakże mało (na tamten czas) interesującego tematu,  by pewnego ranka obudzić się, spojrzeć w kalendarz i nieoczekiwanie ujrzeć datę 1 września.  Rozpoczęcie 3-ciego ostatniego roku liceum. Klasa maturalna często staje się przebudzeniem „ niczym lodowaty prysznic o poranku” dla wielu spośród nas, co objawia się przyłożeniem do nauki w ostatnim roku i rozpaczliwych próbach powtórek całości materiału.

Jaki   monotonny byłby ten świat, gdyby nie indywidualiści i „geniusze”, którzy bez najmniejszego drżenia w głosie oznajmiają:  „ Ja mam jeszcze czas, to dopiero wrzesień ”.

Matura  –  egzamin składający się z 2 części : pisemnej  i ustnej. Część pisemna  :  język polski, język obcy i wybrany przez ucznia dodatkowy przedmiot  (ambitni oczywiście mogą dobrać sobie jeszcze jeden, dwa lub więcej dodatkowych przedmiotów). Cześć ustną natomiast zdajemy z  języka polskiego (prezentacja) i języka obcego. Egzaminy oczywiście możemy zdawać na wybranym przez siebie poziomie (więcej informacji możecie znaleźć na www.cke.edu.pl).

Na pierwszy rzut oka matura może wydawać się  zwykłym egzaminem, podobnym do tego po podstawówce czy gimnazjum, problemy jednak zaczynają się, gdy nie wiemy,  jaka uczelnia nas najbardziej interesuje  i  jaki  kierunek chcielibyśmy studiować, a co za tym wszystkim idzie – problem z wyborem przedmiotów maturalnych. Często w takich sytuacjach, pod wpływem  dezorientacji i stresu, maturzysta podejmuje irracjonalne decyzje, których później  często żałuje.

W obawie przed brakami swojej wiedzy decyduje się na wybór przedmiotów na poziomie podstawowym lub tych powszechnie uważanych za proste, by potem „ przebierać” w uczelniach prywatnych i kierunkach zaocznych. Uczeń coraz częściej wybiera uczelnie prywatne z pełną świadomością swojego lenistwa, ponieważ dochodzi do wniosku, że nie widzi sensu poświęcania swojego czasu nauce, a wynik 35 % jest dla niego wystarczający. Należy sobie wtedy zadać pytanie: „Czy to naprawdę szczyt ambicji i możliwości współczesnego maturzysty, młodego człowieka?!„ .  Oczywiście nie chcę tu obrazić nikogo, kto wybiera się na studia prywatne lub na nich jest, ale czy zastanawialiście się kiedyś, co potem, gdzie znajdziesz pracę. Osobiście mam nadzieję, że młode pokolenie nie spocznie na laurach i nie zadowoli się wynikiem z przedziału 30-40 %,  lecz postara się  zawalczyć o wyniki powyżej 50% .  Zgadzam się, że niekiedy jest to bardzo trudne, ale to nie powód, by nie próbować i nie starać się osiągnąć jak najwyższych wyników, ostatecznie sama w tym roku stanę „twarzą w twarz” z arkuszami maturalnymi i mam nadzieję, że im podołam.

Do 4 maja ( pierwszy dzień matur) pozostały 2 miesiące , to naprawdę niewiele. Maturzysto, koleżanko i kolego wykorzystaj ten czas jak najlepiej, postaraj sie wykrzesać z siebie jeszcze trochę energii, by na końcówce swojej szkolnej kariery dać z siebie jak najwięcej i 4 maja podejść do matury z głową pełną wiedzy, a nie marynarką pełną ściąg. Dlatego na ten krótki czas może warto dać wolne swojemu komputerowi i telefonowi komórkowemu, a w zamian sięgnąć do być może zakurzonych już książek, by w czerwcu, gdy otrzymasz wyniki egzaminu, nie pozostał już tylko płacz i zgrzytanie zębów …

~Milla



Nie masz konta? Zarejestruj się

Zaloguj się na swoje konto