Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 468.

×

Ostrzeżenie

JUser::_load: Nie można załadować danych użytkownika o ID: 468.

Tak, tak. Aby zdać maturę, nie można nie zdać matmy. Proste? Niekoniecznie. Bo w przypadku humanistów (takich jak np. ja) dokładnie w tym miejscu zaczynają się schody.

3 listopada odbędzie się próbna matura z matematyki, która w tym roku znowu jest przedmiotem obowiązkowym

Tak, tak. Aby zdać maturę, nie można nie zdać matmy. Proste? Niekoniecznie. Bo w przypadku humanistów (takich jak np. ja) dokładnie w tym miejscu zaczynają się schody. Dla ścisłych umysłów  podejrzewam, że nie jest to żadne wyzwanie.

Ale dla kogoś, dla kogo ciągi, logarytmy, pierwiastki i inne Talesy to tylko ledwo rozumiany bełkot? Albo jeśli ktoś wręcz chorobliwie myli w działaniach znaki =, x -. Takim właśnie osobom „genialne” zarządzenie pani minister spędza sen z powiek. Najśmieszniejsze jest to, że nawet matematycy uważają ten pomysł za delikatnie mówiąc  ,,nietrafiony”.

Jak ktoś,  kto całe życie zatopiony był w świecie poezji Kochanowskiego, rozmiłowany był w twórczości Szymborskiej i żył swoim romantycznym duchem ma nagle wskoczyć w świat równań kwadratowych? Dla niektórych jest to poprzeczka nie do przeskoczenia.

A argument, że przecież „umysły ścisłe” muszą pisać maturę z polskiego jest po prostu głupi. Mnie w życiu - mogę się założyć - nie będą potrzebne żadne logarytmy. Ani nic w tym stylu. A matematycy w końcu językiem polskim posługują się codziennie.

Jest to jeden z tych tematów, o których można  byłoby książkę napisać, ale w sumie nie ma się co dużo rozwodzić. Klamka zapadła.
Życzę wszystkim szczęścia na maturze. A humanistom powodzenia w zagłębianiu się w świat liczb. Niestety, koleżanki i koledzy - tak nas pięknie urządzili. I trudno, trzeba będzie z tym jakoś żyć :) .

Sachmet


Nie masz konta? Zarejestruj się

Zaloguj się na swoje konto