„Jest taki dzień, bardzo ciepły choć grudniowy
Dzień zwykły dzień, w którym gasną wszelkie spory
Jest taki dzień, którym radość wita wszystkich,
Dzień, który każdy z nas zna od kołyski.”
Gdy piszę ten artykuł, jest 9 grudnia, a więc jeszcze w miarę sporo przed Świętami. Coś jednak mnie natchnęło, by napisać o tych cudownych dniach. Nie wiem, czy to były piosenki w radio, reklamy w TV, wieniec adwentowy i ewangelia w kościele, czy myśl o prezentach. Nie wiem. Może po prostu nadszedł ten dzień, w którym nie mogę się doczekać Bożego Narodzenia. Może po prostu zacząłem tęsknić już za atmosferą wigilijnego stołu. Nie wiem. Jestem natomiast zafascynowany fenomenem tego Święta. Ani Wielkanoc, ani inne święta kościelne czy narodowe nie cieszą się taką popularnością. Dlaczego? Prezenty odpadają, bo nawet na Wielkanoc dostaje się upominki. Wolne od pracy i szkoły również, przecież w każde święta jest freetime. Śnieg? Myślę, że większość woli ciepło, a jeśli już, to rzadko można trafić na biały puch w Święta, ale jednak coś może w tym być. Akcje promocyjne w TV? Raczej nie, w końcu w dzisiejszych czasach negatywnie odnosi się do komercji. Rodzina w komplecie? Już lepiej. Jednak w Wielkanoc jest podobnie. Cała familia razem przy stole, żartuje i godzi się. Co jeszcze? Radość? Hmm chyba jestem blisko. Nie często jest się tak szczęśliwym i uśmiechniętym jak właśnie 24, 25, 26 grudnia. Coś nowego? To jest to. W końcu jest to Boże Narodzenie. Rodzi się Bóg, rodzi się miłość w człowieku. Nawet u niewierzących można zaobserwować pewną zmianę lub chęć na nią. Dla wielu ludzi zaczyna się coś nowego, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Obietnice poprawy, przyrzeczenia, nowe marzenia, blask w oku. To jest coś, co zjawia się w człowieku tylko raz do roku, w ten „ciepły, choć grudniowy dzień”. Możliwość podania dłoni największemu wrogowi. Jakby wcześniej nic się nie stało. Przerywanie wojen na okres świąteczny. To jest magia. I mimo że rygorystyczny chrześcijanin burzy się, że nie o to chodzi, że chodzi o Boga, to tak naprawdę nie ma racji, bo właśnie taki jest sens Świąt. Przemiana na lepsze. Choćby na te 3 dni. Dlatego chyba, tak tęsknię i nie mogę się doczekać Bożego Narodzenia. Magia Świąt już u mnie zadziałała, a u Ciebie?
Nbi
Według mojej opinii święta powinniśmy spędzać w gronie bliskich ciesząc się ich obecnością.
Wydaje mi się, że kiedyś tak nie było. Z biegiem czasu Boże Narodzenie stało się strasznie komercyjne.
Tak, czy inaczej, z utęsknieniem czekam na święta. Czuję już w powietrzu... To taki prawdziwie radosny czas..
A tekst bardzo ładny :-)
Mimo wszystko kiedy do świąt zostanie kilka dni, to już jest inaczej, lepiej.
Uważam, że takie święta powinniśmy doceniać i traktować jako jedną z niewielu okazji, aby powiedzieć komuś "przepraszam, kocham", mając na uwadze to, że następnej takiej może już nie być.