Wiersz pierwszej klasy...

Wychodzę z domu i idę do lasu,
a ona już patrzy ze swego tarasu.
Patrzy z okien na dole, patrzy przez judasza,
czasem z garażu, rzadziej z poddasza.
Myśli, że ja tego nie widzę,
lecz jestem kurczę dalekowidzem.

Widzę codziennie jak na mnie spogląda,
jakiejś sensacji widocznie pożąda.
Wie w jakim stanie i o której wracam,
wie w jakich kręgach się obracam.
wie także z kim aktualnie chodzę,
chyba się od niej bardziej odgrodzę!

Wieczór: „pora na telewizor”,
a ona wyciąga swój noktowizor.
Zamontowała chyba czujniki ruchu,
używa także super podsłuchu.
Ma także dobry aparat cyfrowy,
oraz walizkę na zamek szyfrowy.

Wszystko zapisuje w swoim notesie,
z dokładnymi datami na marginesie.
Zdjęcia w wielkich kartonach trzyma,
i nadal patrzy swoimi oczyma.
SMSy śle do ludzi jej znanych,
o rzeczach przeze mnie dokonywanych.

Dyżuruje w oknie 24 godziny na dobę,
nie śpi biedna, złapie jeszcze jakąś chorobę!
Niby jej nie ma, niby jest nieszkodliwa,
lecz strasznie ciekawska i dociekliwa.

Trzeba jej przyznać: nie znosi kłamstwa,
i na tym koniec wierszopisarstwa.


Inne artykuły z tej kategorii

Mieszkamy... 17 Kwi 2012

Widzę jak... 11 Kwi 2012

Czuję presję... 11 Kwi 2012

Liryk stricte maturalny 02 Kwi 2012

Nadzieja 06 Lut 2012

Przebudzenie 26 Sty 2012

Z niedomkniętej szuflady 16 Sty 2012

już nic 24 Gru 2011

Oddech 23 Gru 2011

Zauroczenie 19 Gru 2011

Przejście 15 Gru 2011

Fochy o "nic" 13 Gru 2011

Enigmatyczny Ty 13 Gru 2011

Milość 11 Gru 2011

Ach te reklamy 10 Gru 2011

O szczęściu 10 Gru 2011

Kuszenie... 08 Gru 2011

Koniec pięknej przyjaźni? List do M. 02 Gru 2011

Gra w Gombrowicza 16 Lis 2011

Czasami 07 Lis 2011

Tęsknota 05 Lis 2011

Dla świata możesz być nikim, ale dla mnie jesteś całym światem 31 Paź 2011

Bajeczka. 24 Paź 2011

Patrząc na Włocławek... 20 Paź 2011

- Wszystkie z tej kategorii -

Nie masz konta? Zarejestruj się

Zaloguj się na swoje konto