Uwaga

Lack of access rights - File 'http:/merlin.pl/Bruegel-Mlyn-i-Krzyz_Lech-Majewski-Michael-F-Gibson,images_big,21,978-83-7576-102-3.jpg'

×

Uwaga

Lack of access rights - File 'http:/merlin.pl/Bruegel-Mlyn-i-Krzyz_Lech-Majewski-Michael-F-Gibson,images_big,21,978-83-7576-102-3.jpg'

źródło: http://merlin.plhttp://merlin.pl

Tytuł:
Młyn i Krzyż

Gatunek:
historyczny, dramat

Reżyseria:
Lech Majewski

Obsada:
Charlotte Rampling, Joanna Litwin,

Michael York, Rutger Hauer

Produkcja:
Polska, Szwecja (2009)

„Młyn i krzyż” Lecha Majewskiego to przepiękna filmowa opowieść o powstawaniu obrazu. Za sprawą reżysera płótno wielkiego malarza flamandzkiego Petera Bruegla „Droga Krzyżowa” ożyło i zostaliśmy zaproszeni do wejścia w ramy tego obrazu.

Bruegel przedstawia w nim ostatnią drogę Jezusa, ale umieszcza ją nie w Jerozolimie, lecz we współczesnej mu Flandrii, splatając tym samym dwa wątki: cierpienie Chrystusa i tragedię prześladowanych rodaków.

Wchodząc w malarską przestrzeń płótna możemy przyglądać się życiu zwyczajnych ludzi, zanim zostaną oni uwiecznieni na obrazie. Reżyser razem z widzami śledzi losy wybranych osób: handlarza przygotowującego swoje towary, matki z grupką małych dzieci, żołnierzy prowadzących chłopa na okrutną śmierć (zostanie żywcem zadziobany przez ptaki), Szymona Cyrenejczyka, Jezusa, Marii płaczącej nad losem syna. Jest tu też bardzo ważna postać samego malarza, który w rozmowach z przyjacielem Jonghelinckiem objaśnia nam kompozycję i interpretuje symbole zawarte w obrazie.

W filmie Majewskiego, podobnie jak w obrazie Bruegla, jest pełno ukrytych znaczeń. Jedną z najważniejszych jest scena, w której malarz, unosząc rękę, daje znak młynarzowi, aby zatrzymał młyn. Razem z młynem zamiera świat uwięziony w obrazie. Mistrz uwiecznia tę scenę. Jest on jednocześnie kreatorem i odtwórcą; utrwala postaci na zawsze, zatrzymuje czas, ale nie jest w stanie zapobiec dalszym wypadkom– co ma się stać, to się stanie.

„Młyn i krzyż” to film, który łączy ze sobą piękno i doskonały kunszt flamandzkiego mistrza z najnowszymi osiągnięciami techniki cyfrowej. Obraz jest generowany komputerowo (technologia CGI) w przestrzeni 3D. Wizualne aspekty filmu są wręcz niewiarygodne. Zachwyca niebywała precyzja. Filmowcy poświęcili trzy lata na drobiazgowe odwzorowanie realiów epoki. Zdjęcia powstały w Nowej Zelandii (chmury), Czechach, Austrii, a skały i jesienne kolory sfilmowano w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej.

Lech Majewski jest znawcą i miłośnikiem malarstwa flamandzkiego i można śmiało powiedzieć, że jego film to obraz malowany kamerą.

Reżyser jest również współautorem scenariusza. Napisał go wraz z Michaelem Gibsonem, autorem eseju o Brueglu „Młyn i krzyż” (warto przeczytać).

Odbiór tego filmu może sprawiać pewne trudności, gdyż jest on pozbawiony akcji, w zasadzie nie ma dialogów (rozmowa toczy się jedynie pomiędzy malarzem a Jonghelinckiem) i początkowo przeznaczony był do muzeów, jako komentarz do „Drogi krzyżowej”. Jednak dla miłośników malarstwa jest cudownym prezentem. Nie każdy może oglądać na żywo obrazy Bruegla, nie zastąpią tego reprodukcje, a Majewski za pośrednictwem ekranu umożliwia nam obcowanie z Wielką Sztuką.

Reżyser zebrał gwiazdorską obsadę: Bruegla gra Rutger Hauer, jego przyjaciela i mecenasa Michael York, a w roli Marii wystąpiła francuska aktorka Charlotte Rumpling (grała u Viscontiego, Allena). Jej rola jest absolutnie wyjątkowa. Nie wypowiada ani jednego słowa (słychać tylko monolog zza kadru), a mimo to w tej postaci są ogromne emocje; dla mnie jest to rola pierwszoplanowa.

Przepiękną muzykę do filmu napisał Józef Skrzek. Tworzy ona cudowny nastrój i jest doskonałym dopełnieniem całości.

Zresztą w tym filmie wszystko jest doskonałe: scenariusz, reżyseria, gra aktorska, muzyka, zdjęcia. Uważam ten film za arcydzieło i będę go oglądać, oglądać, oglądać i przeżywać wciąż od nowa. Jestem nim zauroczona. Polecam koniecznie!


Nie masz konta? Zarejestruj się

Zaloguj się na swoje konto