Każdy z nas ma swój mały światek, w którym mu miło i ciepło i w którym może być w 100% sobą. Najwygodniej byłoby się w nim zaszyć i nie wychodzić poza ten nawias naszych najbliższych. Jednak czasami musimy wypełznąć z tego naszego przytulnego światka i wyjść naprzeciw wielkiemu Światu.
A skoro to nieuniknione, postarajmy się chociaż, aby nie okazało się to wszystko kompletną porażką. Tak więc w ramach małego poradnika życiowego, kilka słów o inteligencji społecznej. Na wstępie z pozdrowieniami od cioci Wikipedii coś mądrego.
"Inteligencja społeczna - jest to zdolność społecznego przystosowania i wywierania wpływu na środowisko; sztuka nawiązywania pozytywnych, obustronnie satysfakcjonujących relacji interpersonalnych w codziennych kontaktach.(...) Polega na stosownym doborze zachowania i sposobu komunikacji."
W szkole, na imprezie, w necie... spotykasz się z ludźmi podkreślającymi swoją niezależność. "Jestem zawsze sobą" - myślą, że to brzmi dumnie. Dla mnie brzmi śmiesznie, bo co ci niby z tego przychodzi dobrego? Konkretnie nic. Ale ludzie z maniakalną upartością tkwią w tych urojeniach. Znaleźli sobie sposób na bycie - jeden schemat kopiowany niezależnie od sytuacji. Ja z podobną zawziętością zalecam elastyczność w kontaktach międzyludzkich. Nie jest sztuką być ciągle sobą. Wyzwaniem jest umiejętne dostosowanie swojej postawy/zachowania do reszty towarzystwa. Kompatybilność z otoczeniem. Dopasowanie.
Trwanie zawzięcie w swoich przyzwyczajeniach, zachowaniach, poglądach jest domeną starszych ludzi. My - młodzież powinniśmy cechować się elastycznością, szerokimi horyzontami oraz otwartymi umysłami. Podobnie w relacjach międzyludzkich cenione jest głównie "dogadanie się". A to jest niewykonalne bez obustronnego "naginania" siebie, podporządkowywania pod drugą osobę. Kontakt idealny - oboje rozmówców sprowadzonych na tę samą płaszczyznę.
Kończąc, małe sprostowanie. Nie chciałabym propagować tutaj popadania w inną skrajność. Nie namawiam do kopiowania złych postaw. Wszyscy "nabijają się" ze słabszego - nikt nie każe ci się do nich upodabniać. W towarzystwie krążą narkotyki - nie musisz brać. Codziennie musimy szukać złotego środka - w drodze do perfekcji.
MrsSparrow