Witam w najlepszym dziale w najlepszej gazecie na świecie! Zainspirowany maturą z polskiego i własnymi zainteresowaniami chciałem dzisiaj przedstawić serial - instytucję.
W moim przekonaniu jest to najlepszy polski serial, jaki kiedykolwiek powstał. Akcja może nie ma wiele wspólnego z historią, a dialogi są nieco archaiczne, ale moim zdaniem jest to niewątpliwy plus... Muszę was jednak zaskoczyć, gdyż nie mam na myśli "M jak miłość", lecz "Czterech pancernych i psa".
Kiedyś sądziłem, że tego typu filmy są dobre dla pokolenia naszych rodziców, ale gdy pewnego dnia z nudów obejrzałem sobie jeden z końcowych odcinków wyżej wymienionego dzieła, kolokwialnie mówiąc "szczena mi opadła" i długo nie mogłem jej pozbierać.
Zobaczyłem coś niesamowitego. Przede wszystkim wojna ukazana w humorystyczny, lecz niegłupi sposób. W akcję wplątane są zabawne dialogi i losy poszczególnych bohaterów, a to wszystko zanurzone jest w zarysie wydarzeń historycznych.
To wszystko sprawiało, że i dziś wielu z nas może utożsamiać się z Jankiem i jak niegdysiejsza młodzież chcieć dołączyć do załogi "Rudego 102".
Oczywiście może troszkę dziwić nieco przejaskrawiona "przyjaźń polsko-radziecka", ale z drugiej strony, czy nie lepiej czasami pooglądać sztuczną przyjaźń niż sztuczne konflikty? Plusem w moim mniemaniu jest też to, że mamy tu do czynienia z polską twórczością, co jest miłą alternatywą w stosunku do amerykańskich, często tandetnych, "arcydzieł', które zalewają nasze kina i telewizję.
Reasumując, polecam wszystkim oderwanie się chociaż na chwilę od nowoczesnej twórczości i obejrzenie popularnych "Czterech pancernych", co na pewno poprawi nam humor i może ułatwi nam zrozumienie czasów, w których dane było żyć naszym rodzicom.
Hoolio GTI