Do codziennego słownika coraz częściej wkradają się nowe wyrazy. Po jakimś czasie stają się powszechnie używane i  nikogo już nie zaskakują. Bo przecież słowa takie jak swag, yolo czy inne tego typu wyrażenia są słyszane na co dzień, internet aż od nich huczy.

SWAG - słowo to oznacza tu"lans ubraniami, piercingiem, makijażem, włosami itp." Miejski słownik slangu i mowy potocznej uraczył nas nawet przykładem użycia:

- Patrz jaki mam w sobie swag, legginsy w amerykańską flagę, vansy i kolczyki!

- No tak, świetny styl, lans!

Utrzymać swag to nie lada wyczyn. Trzeba koniecznie zaopatrzyć się w air maxy, vansy czy conversy. Oczywiście niezbędny jest też nasz nieodłączny przyjaciel - smartfonik. Jeśli masz swaga, znaczysz coś wśród znajomych.

YOLO - "Akronim od angielskiego You Only Life Once oznaczającego Żyje się tylko raz". Ten skrót jest ostatnio zdecydowanie nadużywany wśród młodzieży. Skaczę na bungee: krzyczę YOLO, próbuję zrobić salto: krzyczę YOLO, przechodzę na czerwonym świetle: krzyczę YOLO. Jeszcze trochę, a idąc do odpowiedzi, będzie się mówić YOLO...

Trzeba co rusz sprawdzać, czy nie ma jakiegoś nowego "hitu słownego", bo przecież wszyscy będą to mówić a Ty co? Masz być inny, bo nie wiesz, co to znaczy? Trzeba przecież być na propsie.

Niestety, coraz częściej zastępujemy polskie słowa zapożyczeniami językowymi. Jeszcze trochę, a wyrazy powszechnego użytku staną się archaizmami na rzecz nowych, modnych pojęć, czy nawet błędów językowych. Nie musimy walczyć z nowościami, ale chociaż dbajmy o poprawną polszczyznę!


Nie masz konta? Zarejestruj się

Zaloguj się na swoje konto