Wiatr, to on pobudza wszystko do życia,
wprowadzając mnie w upojenie swym zapachem.
Gdy nadchodzi mrok, a światła ulic błyszczą,
molo wydaję się takie odległe od rzeczywistości...
Fale uderzają o brzegi i kłócą się, gdzieś jest sztorm,
plotkują, \"to tam jest sensacja\"... a wicher,
on znowu mnie porywa, czuję jak unoszę się,
Szum, świst, cień, światło, wiruję.
Zazdrośnik, próbuje odwrócić moją uwagę od morza,
a ono tak urzeka... Czuję ich spór o moje zmysły, ale nie wiem czym jest ból,
chwilowe i intensywne porwania wciąż wzmagają podniecenie, trwam.