Przeczytałam ostatnio artykuł o ludziach, którzy wyjątkowo długo żyją. Pierwszy z uczestników wywiadu miał bodajże 103 lata. Mówił, że przez całe życie kładł się spać o zachodzie, a wstawał o wschodzie słońca, jadł tylko to, co sam przygotował: grzybki i jagódki z lasu, królika hodowanego na podwórku. Pomyślałam sobie: Tak! To jest właśnie przepis na długowieczność, życie zgodne z Matką Naturą.

Rozpoczęłam lekturę wypowiedzi następnego uczestnika wywiadu, równolatka poprzedniego. "Ja to se zawsze kielicha walnę przy śniadaniu, dla zdrowotności oczywiście. Cygarety przestałem palić, jak miałem 90 lat. Na starość sie truć nie bede". Na pytanie redaktora, czy stosuje jakiś specjalny jadłospis, odpowiedział: "Kiedyś nie było co jeść, tośmy żarli co było. Teraz to ja se lubię tłusto zjeść, boczuś, kumbasa, bigos".

Byłam w ciężkim szoku. Cała moja koncepcja na długie i szczęśliwe życie pod rękę z Matką Naturą legła w gruzach. Zaczęłam się zastanawiać, co łączy tych dwóch staruszków. Po jakimś czasie dostrzegłam, że jest to spokój i dystans. Byli całkowicie wyluzowani (jeśli mogę użyć takiego określenia). Posiadali dystans do siebie i otaczającego ich świata.

Pomyślałam sobie, że nie rak nas zabije tylko stres. Zapytałam parę osób z naszej szkoły, jak radzą sobie ze stresem. Ponad połowa stwierdziła, że sobie nie radzi, 1/4, że idzie zapalić, a jedna wykrzyknęła z rozpaczą, że właśnie skończyła jej się melisa. Czasem zamartwiamy się sprawami, które tak naprawdę nie mają większego znaczenia. Sami psujemy sobie humor, a przede wszystkim niszczymy swój organizm. Długotrwałe życie w stresie, oprócz wiecznie obgryzionych paznokci, może spowodować między innymi stany lękowe, podniesione ciśnienie krwi, zakłócenia trawienia, bóle kręgosłupa, obniżenie odporności czy złą kondycje skóry Każdy z nas ma jakieś nerwowe sytuacje i każdy próbuje (świadomie lub mniej świadomie) sobie z nimi radzić. Jaki może być środek na tego cichego zabójcę? Jedni pójdą pobiegać, inni poczytają Dziennik Bridget Jones, jeszcze inni zjedzą naraz tabliczkę czekolady. Podobno klepanie różańca jest bardzo skuteczne. Ja zaczęłam robić na drutach. A ty?

Autsajder

Inne artykuły tego Autora

Nie masz konta? Zarejestruj się

Zaloguj się na swoje konto