Stereotyp - pogląd zachowany w zbiorowej świadomości jakiejś społeczności.
Krzywdzące uogólnienie czy słuszny osąd?
Gdy byłam małą dziewczynką, marzyłam o tym, aby zostać baletnicą. Nie wiem, czy wiecie, ale tancerki baletowe powinny być niezbyt wysokie i bardzo szczupłe, generalnie drobnej budowy. Byłam zdecydowanie za wysoka. Wszyscy dookoła mówili mi, że nie mam po co próbować, że przecież wiem, jak powinna wyglądać tancerka. Zrezygnowałam. Czy słusznie? Moje plany, marzenia małej dziewczynki zrujnował stereotyp.
Kilka pozornie nic nieznaczących słów, wpajana nam od dziecka myśl przewodnia na dany temat może bardzo wiele zmienić. Dążąc do ideałów w kwestii wyglądu, popadamy w przesadę i kończymy borykając się z dysmorfofobią, anoreksją czy jakąś inną równie beznadziejną
chorobą.
Stereotypy narodowościowe doprowadzają nas do wybielania skóry lub nadmiernego jej opalania, nie przyznajemy się do własnych poglądów czy też wiary. Tracimy siłę przebicia i wiarę w siebie, bo co może jednostka względem większości. Siła stereotypu jest ogromna, o ile możemy uznać, że jest on budujący, kiedy mówi na przykład o tym, że Polacy są pracowici, tym samym motywując ich do utrzymania tej opinii, o tyle potrafi być również krzywdzący. Faktem jest, że niektóre opinie są przesadzone, bo czy naprawdę wszyscy Szkoci są skąpi, a rudowłose kobiety fałszywe? Generalizując ułatwiamy sobie ocenianie innych, przecież łatwiej jest uznać, że ktoś jest taki i owaki, niż samemu zbudować naszą opinię od podstaw i tym samym narazić się na rozczarowanie lub też pozytywne zaskoczenie.Tam gdzie w grę wchodzą sprzeczne emocje, gdzie widać możliwość zranienia, idziemy na łatwiznę, ale czy naprawdę warto?
Widząc uogólnianie cech, szczególnie w odniesieniu do jakiś narodowości, mam poczucie beznadziei. Uważam to za pewien rodzaj rasizmu, nie odnosi się on zawsze do koloru skóry, ale stwierdzenie, że wszyscy muzułmanie są potencjalnymi terrorystami, nadal jest dla mnie
stwierdzeniem rasistowskim. Właściwie w tym przypadku nawet ,,dobre" stereotypy uważam za kompletnie zbędne. Nie chce żerować na opinii na temat mojego kraju, dlaczego mam mieć łatwiejszy start za granicą ze względu na pochodzenie?
Żyjemy we współczesnym świecie, w którym chcemy naprawiać błędy przeszłości, a chyba każdy przynajmniej raz w życiu zaszufladkował kogoś. Nieustannie potrafimy głosić głębokie sentencje na temat tego, że każdemu dajemy szansę, ale prawda wygląda inaczej.
Wiele osób uważa, że stereotypy są czymś, z czym można walczyć, ale nie wygra się. Uważam, że te osoby są w błędzie. Nie ma rzeczy niemożliwych, a patrząc realistycznie, tak niewiele potrzeba, żeby tak wiele zmienić. Może zamiast zastanawiać się, czy gdyby Osama Bin Laden nie był muzułmaninem, nie zostałby terrorystą, należy założyć, że mógłby być nim każdy z nas. Życie polega na wyborach, a to jaki mamy kolor skóry, jaką wyznajemy religię, jak
jesteśmy zbudowani, nie ma nic wspólnego z naszą moralnością, bądź jej brakiem. Każdy z nas może być przykładem dobra lub zła i wierz mi, że nie możesz powiedzieć, jaka jestem na pierwszy rzut oka. Jeżeli szukasz recepty na działanie stereotypów, proszę, podaję Ci ją na tacy - otwórz wreszcie oczy i naucz się dawać innym okazję do pokazania ich prawdziwego ja, zanim skażesz ich za opinie ogółu.
Mówiąc o równości chcę wierzyć, że jest to prawdziwa równość, a nie wyścig zbrojeń między równymi i równiejszymi, w którym bronią są stereotypy.
harmonia