Nawet, jeśli nie masz zajęć w sali 33, Twoim mentorem nie jest władca tego pomieszczenia, a chodzisz do naszego LO... to na pewno słyszałeś o tym sławnym słowie na "D", które od początku tygodnia towarzyszy nam na każdej lekcji. Czym tak naprawdę jest owa "dedykacja" i co zwiastuje? R jak rozpacz. 
Przed salą toczą się burzliwe rozmowy. O "Dziadach"? Konradzie? "Panu Tadeuszu"? Nie, to tylko o Top Model. Z uśmiechem na twarzy, w lewej rączce, trzymając kanapeczkę, w prawej smartfonika, pewnym krokiem wchodzimy do sali. Nie wiemy, że gdzieś tam w sali kryje się ktoś, kto niczym Giaur planuje zemstę. Ty nadal w wyśmienitym, weekendowym nastroju bawisz się w najlepsze. Nauczyciel nagle puszcza melodyjkę! Ojej, jak fajnie! Myślisz " To będzie wspaniały dzień". Pan ma dziś chyba dobry humor. Tak właśnie było, do czasu, gdy nas nie zobaczył. Spokojnie, dzień zaczynamy hitem "No pokaż na co cię stać". Och, jak pięknie, wszyscy się śmieją, śpiewają, bo przecież, kto nie zna tego utworu. Nagle widzę, że twarze moich kolegów bledną. Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni... tym razem to nie my się śmialiśmy. To postać, siedząca przy biurku, powolnym ruchem unosiła dłoń, a w niej karteczki, a na nich napis "2c". "To pewnie jakieś deklaracje"- pomyślałam z nadzieją. Pomyliłam się, toż to kartkóweczki! Słynne wejścióweczki. Pan Michał, Pani Dominika, Pani Agnieszka (która Agnieszka?), pani Klaudia (która Klaudia?) "Boże, tylko nie ja.. błagam niech to nie będę ja". A teraz wylosujemy sobie jeszcze parę osób. Pani Zuzanna? trafiło na panią, zapraszam. O jeszcze jedna wolna ławeczka! Kto chętny? Tak, tak, oczywiście las rąk. Wszyscy rwali się, żeby zająć to ostatnie, zaszczytne miejsce... Oczywiście pokazaliśmy na co nas stać, dzieląc się naszą wiedzą na temat "Dziadów" z pustą kartką. 

W życiu piękne są tylko chwile.. ta chwila z pewnością nie należała do najlepszych. Widząc ten wymowny wzrok i uśmiech naszego wychowawcy już wiedzieliśmy, co nasz czeka. Pioseneczka, dedykacja i kartkóweczka część druga. Otrzymujesz kartkę, coś tu jest napisane, rzeczywiście. Geneza "Dziadów drezdeńskich"? A może analiza "Widzenia księdza Piotra"? Kreślisz, obgryzasz ołówek, zaciskasz zęby i w końcu powstaje parę zdań. Może nasz wysiłek zostanie doceniony. Gorzej, gdy nie masz zielonego pojęcia, o czym piszesz, bo lektura czeka na odbiór w księgarni albo leży na dnie plecaczka i czeka, ale doczekać się nie może. 

Kolejna dedykacja nieco nas zaniepokoiła. Zaczynała się mniej więcej tak " Tak! Zemsta, zemsta, zemsta na wroga.." Chyba nie chcę wiedzieć, w jaki sposób ta zemsta objawi się na następnej lekcji. 

Jaką piosenką rozpoczniemy kolejny poniedziałek? To może "Co ja tutaj robię?" Tak na początek. Chyba już w ogóle nie chcę dedykacji...

Czy to "Pan Tadeusz" dziś, czy "Dziady" z wejścióweczką nie dasz rady.


Nie masz konta? Zarejestruj się

Zaloguj się na swoje konto