Reklamy, szkoła, natrętni ludzie... to dopiero początek naszej TOP LISTY rzeczy, które denerwują najbardziej. Co jeszcze sprawia, że czujemy się zakłopotani czy poirytowani? Gdy rozmawiałam z rówieśnikami, padały różne stwierdzenia: nauczyciele, którzy mają wieczne pretensje, bo nic nie umiemy, kłamstwo, fałsz, dwulicowość. Jednak najczęściej słyszałam: "ludzie przepychający się w autobusie." Czy to starsi, czy młodsi, zachowują się jakby byli sami i nie zwracają uwagi na to, że może ktoś za tobą stoi i może przez przypadek dostać z łokcia. Odnośnie owych "przepychanek". Dziś byłam świadkiem incydentu, który miał miejsce właśnie na przystanku. Pani z dzieckiem w wózku, która czekała w kolejce 20 minut, próbowała dostać się do autobusu. Z takim skutkiem, że ostatecznie nawet nie drgnęła, gdy zobaczyła tłum nadchodzącej młodzieży, podążającej prosto na otwarte drzwi pojazdu! Wyglądali mniej więcej jak Persowie uderzający na Spartę. 

Co następne w kolejce? Sms-y od wróżek, wiadomości, które zapewniają mnie, że po raz kolejny zostałam milionerką. W takim razie gdzie moja wygrana? Jeszcze tylko 18273 sms-ów, a może otrzymam te swoje 10 tysięcy, auto i willę z basenem. Najbardziej jednak rozbawiła mnie wypowiedź jednej z koleżanek: "O i denerwują mnie jeszcze esemesy od wróżki Luny, która się tak o mnie martwi, stawia mi często tarota, ale zawsze chce jakieś drobne ode mnie, a ja nigdy nie mam, a ona się tak mną przejmuje."

Podchodząc nieco poważniej do sprawy, spotkałam się z opinią na temat decyzji, które podejmujemy. Chodziło głównie o to, że ludzie nie chodzą na wybory, a oczekują od władz nie wiadomo czego. Narzekają na obecne rządy, a nawet nie chciało im się oddać swojego głosu.

A co jeśli chodzi o szkołę i dzisiejszą młodzież? W tej sprawie również mieli dużo do powiedzenia. Szczególnie drażniące okazuje się być zachowanie naszych rówieśników, przechwalanie na temat tego, ile to się nie wypiło na ostatniej imprezie, a ile nie wypaliło, fascynujące. W świecie, w którym żyjemy staje się to rzeczą tak często spotykaną, że przestaje to już kogokolwiek interesować. 

Pojawiło się też wiele zabawnych stwierdzeń:
"Denerwuję się, kiedy nie ma obiadu"
"To, że w Polo jest drożej niż w Biedronce"
Wiele osób drażni poranne wstawanie, "głupio-mądre" programy typu "Szkoła", "Trudne sprawy", "Dlaczego ja?"
Właśnie, dlaczego to ja dziś mam być pytana z polskiego i stanąć oko w oko z pustą kartką na wejścióweczce? 

Milion opinii, milion wersji, chyba ludzi denerwuje już wszystko. Tak, życie jest niezwykle drażniące.


Nie masz konta? Zarejestruj się

Zaloguj się na swoje konto