25 października zbliża się wielkimi krokami, a będzie to dzień, w którym Polacy będą mogli zadecydować, kto będzie nami rządził. Czy ten artykuł będzie stronniczy? Postaram się, żeby tak nie było.

Na dobre rozpoczęły się już kampanie wyborcze wszystkich partii i kandydatów do parlamentu oraz senatu. Jest kilka metod jej prowadzenia, lecz ja skupię się na dwóch.

KAMPANIA POŚREDNIA łączy się najczęściej z aktywnością kandydatów/partii na portalach społecznościowych, publikowaniu licznych infografik, występach w telewizji, radiu, prasie. Ma nas to przekonać do słuszności i pewnych konotacji między poglądami jednostki pragnącej zdobyć władzę i jednostki, która może jej to umożliwić. Nie można też zapomnieć o wymyślnych pomysłach na billboardy i plakaty. Ich twórcy niekiedy bywają nadmiernie kreatywni, co skutkuje późniejszym wyszydzeniem w postaci niezliczonych memów i stron na portalach społecznościowych.
(psst! Polecam fanpage na Facebooku: https://www.facebook.com/samorzadowehity?fref=ts )

KAMPANIA BEZPOŚREDNIA polega na bezpośrednim kontakcie z wyborcą. Jej zaletą z pewnością jest przekaz kierowany prosto do nas i może ulec zniekształceniu jedynie za sprawą nadawcy.

Kandydaci/partie prześcigają się w pomysłach na prowadzenie tego typu kampanii. Organizują wiece wyborcze, jeżdżą na motorach i skuterach, odwiedzają miasta i wsie, rozmawiają, a nawet częstują! Trafianie do serca wyborcy przez żołądek jest dla mnie najbardziej komicznym przejawem kampanii. Kiełbasa wyborcza? Jak najbardziej! Rozdawanie darmowej kawy i herbaty, pojedynczych ciasteczek z karteczkami (???), a nawet wynajmowanie specjalnych food trucków! To wszystko dla nas, abyśmy zobaczyli, jak bardzo politycy o nas dbają.

Jednak czy kampanie w Polsce są na tyle merytoryczne, że każdy wyborca wie, na kogo odda swój głos? Okazuje się, że część z nas nie ma pojęcia, na kogo zagłosować. Jest to wina kandydujących, ale też po części nasza, bo czasami nie wykazujemy żadnego zainteresowania wyborami lub z góry przekreślamy danego kandydata czy partię.

Nie będę wyjawiał swoich poglądów politycznych, ponieważ nie na to chciałem zwrócić waszą uwagę. Chciałbym prosić, aby każdy, kto jest uprawniony do głosowania, udał się do urny. Jesteśmy podzieleni – jedni uważają, że w Polsce żyje się dobrze i nie chcą zmian. Drudzy twierdzą, że Polska jest w ruinie i trzeba jak najszybciej ją odbudować. Bez względu na to, uważam, że mamy moralny obowiązek, aby 25 października udać się do lokalu wyborczego i wybrać opcję, która naszym zdaniem jest najlepsza.

Może wtedy poczujemy się wybornie?

xardas


10
+7
3

Inne artykuły z tej kategorii

Złodzieje 14 Paź 2015

Poetycki Facebook? 13 Paź 2015

Internetowe jaja 02 Paź 2015

- Wszystkie z tej kategorii -

Nie masz konta? Zarejestruj się

Zaloguj się na swoje konto