"Pierwsze koty za płoty”
Cześć maturzyści i maturzystki! Poprzednie miesiące były naznaczone Waszą straceńczą walką na próbnych maturach, prawie taką samą, jak walki rycerzy na polach bitew średniowiecznego świata. Mimo że boje się jeszcze nie skończyły i będzie ich więcej, to postanowiłem sprawdzić, jak miewa się przyszły kwiat narodu polskiego, czyli Wy. Wszystkie informacje mają charakter anonimowy i poglądowy.
Pierwszym wyzwaniem młodych rycerzy i wojowniczek była walka z królową nauk - matematyką. W zmaganiach poległo wielu dobrych ludzi. Ci, którym jakimś cudem udało się przeżyć, mogli liczyć tylko na niezadowolenie ze strony dowódcy (nauczyciela). Jednak byli też tacy, którzy wrócili na tarczy i co najwyżej będą wysławiani w pieśniach i legendach jako ci, co marzyli o mitycznych stu procentach.
Przyjrzyjmy się statystykom:
Liczba zdanych i niezdanych matur na 100 osób
Nie wygląda to może najlepiej. Średnia szkoły wahała się na poziomie około 32%. Z ciekawostek warto wspomnieć, że wszyscy uczniowie z 3A zdali, co było absolutnym fenomenem na tle innych klas.
Kolejną batalią były rodzimy język i kultura, czyli język polski w formie pisanej, jak i mówionej. Pretendenci podeszli do tej nierównej walki z różnym nastawieniem. Wielu pewnych mężów i odważnych kobiet zostało brutalnie zweryfikowanych przez tak zwaną rozprawkę.
Zobaczmy, jak wyglądają wyniki:
Ciekawe jest to, że sporo osób zdawało z powodzeniem etap pisemny, jednak na etapie ustnym poległo i na odwrót. Jednak ogólnie to część pisemna okazała się trudniejsza niż ustna. Niestety, nie udało mi się znaleźć faworyta w tej dziedzinie, lecz mogę wyobrazić sobie, że była to klasa 3C. Słysząc sporą ilość głosów na temat niefortunego losowania tematu na części ustnej egzaminu, wnioskuję, że większość zdających z przerażeniem spogląda w przyszłość.
Język polski pisemny - podstawowy
Ostatnią z obowiązkowych walk była znajomość obcych języków.
To wyzwanie dla większości nie stanowiło problemu, choć zdarzyło się paru osobom nie wrócić zwycięsko z pojedynku. Przyjrzyjmy się, co mówią na ten temat statystyki:
Język angielski pisemny minimalnie gorzej wypadł od ustnego. Warto jednak wspomnieć, że jest jest parę wybrańców (wybranek), którzy wybrali język niemiecki. Jedno mnie zastanawia, jak to jest możliwe, by język ojczysty wypadł tak źle w zestawieniu z obcym?
Duża grupa osób nie poprzestała na obowiązkowej części i prócz jednego rozszerzenia wybrała jeszcze inne pojedynki.
Posłużyć może tu stary wykres zdawalności, ponieważ od tamtego czasu prawie nic się nie zmieniło. Angielski dalej jest na pierwszym miejscu, a następnie biologia, choć po próbnych maturach kilka osób się poddało. Jeśli chodzi o najczęstszy szablon wyboru, to jest nim: angielski+geografia, angielski+biologia i angielski+matematyka.
Ostatnim segmentem jest ogólna liczba osób przystępujących do matury w tym roku. Jest naprawdę malutkie grono ludzi, które nie wyraża z własnej woli chęci pisania matury. Jednak chęci to nie wszystko i może się zdarzyć, że po prostu nauczyciel nie dopuści kogoś do egzaminu. Dlatego właśnie poniższy wykres trzeba odczytywać z dość sporym marginesem błędu.
xloczek