Gdy byłem mały, moim hobby było zbieranie kapsli. Jak tylko zobaczyłem jakąś nakrętkę (głównie od piwa i coli), to natychmiast wrzucałem ją do siatki, gdzie znajdowały się moje zbiory.
Stoimy na schodach. Gdzieś z tyłu słyszę opowiadającego coś kolegę: "... i wtedy my jechali tam na górę i on się drzeć zaczyna, a ja patrzę, a oni się wywalili...". Za chwilę słyszę upominającą go z uśmiechem nauczycielkę. Reakcja kolegi? "Jo pani, ja jestem z mat-fizu!"... No tak, usprawiedliwia Cię to przecież;) Oczywiście wszyscy rozumiemy, że tak ścisły, analityczny umysł fizyka jest ponad wszelkie zasady gramatyki, składni i jakiejkolwiek poprawności językowej. Ale może jednak warto czasami "zaszpanować" poprawnie ułożonym zdaniem (nawet pojedynczym) z czasownikiem w w formie osobowej ;)
MrSparrow
Zapewne inni redaktorzy WSPAKa pomyślą, że to aluzja do nich. W sumie bardziej prośba o efektywne i efektowne zakończenie roku szkolnego także w naszej gazetce. Ale nie, nie o to chodzi. Niektórzy pewnie skojarzą ostrą robotę z walką o jak najlepszą ocenę końcową. Blisko, blisko, ale nie gorąco. A więc pozostaje pytanie, co jest przedmiotem artykułu? Odpowiedź krótka, a zarazem treściwa: NAUCZYCIELE...
Po co nauczyciele pytają uczniów? Zazwyczaj za pomocą pytań nauczyciel nie tylko dowiaduje się, co jego uczniowie zapamiętali z zadanego materiału, le również podczas odpytywania na jego twarzy pojawia się szeroki uśmiech, gdyż uczniom zdarzają się małe wpadki. Nauczyciel jest jak Sokrates - będzie pytał, dopóki nam się "noga nie powinie". A oto parę pytań i odpowiedzi: