Nie mogąc wytrzymać wczorajszej, ogarniającej mnie zewsząd nudy, przysiadłem do komputera i odpaliłem znaną wszystkim aplikację z czerwonym logo na czarnym tle. Z ogromnym zapałem zacząłem szukać produkcji, która będzie na tyle interesująca, że nie zdoła mnie uśpić przed końcem pierwszego odcinka. Zanim jednak trafiłem na taki serial, moje oczy musiały przejść nie lada tortury.
- Klan, odcinek dwa tysiące dwudziesty piąty. - To nie dla mnie.
Był brytyjski serial opowiadający o więźniarkach i jak wygląda ich życie za kratami. Niestety, jedyną akcją, jakiej mogłem się doszukać, było szmuglowanie papierosów pod biustonoszem i podkradanie sobie pasty do zębów, co dla mnie nie było wystarczające. Nie załamując się, poszedłem jedynie do lodówki po colę i dalej przysiadłem do poszukiwań.
Następnie na celownik wziąłem włoską ekranizację przedstawiającą funkcjonowanie mafii w latach osiemdziesiątych. I tu muszę przyznać, że wypadło to znacznie lepiej, akcja momentami potrafiła mnie zainteresować, a gra aktorska była na wysokim poziomie. Co więc sprawiło, że po piątym odcinku już więcej go nie odpaliłem? PRZEWIDYWALNOŚĆ. Ja rozumiem, że nie każda scena musi mnie zaskoczyć, ale w ostatnim przeze mnie obejrzanym odcinku, czułem się jakbym sam pisał scenariusz. Możecie sobie wyobrazić mój humor, gdy po sześciu godzinach non-stop oglądania nadal nie znalazłem produkcji, którą uznałbym za dobrą.
Musiałem sobie jakoś osłodzić humor i to dosłownie. Postanowiłem, że zrobię sobie placki z przepisu babci Krystynki, one zawsze poprawiają mi humor. Placki to moje ulubione danie uwielbiam je jeść na śniadanie, obiad i kolację, najlepiej to nic innego bym nie jadł. Ale wracając do tematu, bo trochę zboczyłem z kursu. Postanowiłem podjąć jeszcze jedną próbę w końcu mówi się, że do trzech razy sztuka. Najedzony siadam do komputera i moim oczom ukazuje się opis serialu, który mnie zaintrygował. W skrócie ,,Rick i Morty'' opowiadał o alkoholiku, który był geniuszem i wraz ze swoim wnukiem ratują wszechświat przed zagładą. Serial ten jest rzeczywiście fabułą progresywną. Częstokroć sprawia wrażenie wariackiej czy niezrozumiałej. Podróże w czasie, potwory i lasery nigdy nie były czymś, co lubiłem, jednak w tej produkcji było to jak najbardziej na miejscu. Prostota tego serialu, a za razem nieprzewidywalność sprawiły, że znalazł on swoich fanów na całym świecie. W mojej opinii serial jest bardzo przyjemny i niejednokrotnie rozśmieszał mnie do łez. Moim zdaniem ten serial zasługuje, żeby dać mu szansę.
PS Zdradź proszę przepis na placki babci Krystynki! :D