Nasze liceum! Tak, niezależnie od tego, czy już je skończyliśmy, czy jeszcze w nim jesteśmy, może i tkwimy, a może nie chcemy, by ten etap przemijał, może wybieramy się właśnie do niego i naszym będzie.
Ja już je skończyłam i często o nim myślę jako o miejscu dobrym, ludzkim, w końcu tworzonym przez ludzi i dla ludzi, otwartym na ludzi i ludzi otwierającym. Czy to recenzja tej placówki? Może🧐. Często myślę o relacjach, które dawały siłę, by wstać i do tego Pucka dotrzeć, te zostały, choć przyjaciele rozproszyli się po miastach, państwach i kontynentach. Trzeba wstawać do nich znacznie wcześniej niż to dawniej bywało.
Myślę o perspektywach jakie liceum dało - i tu - przy współpracy uczeń-nauczyciel, dawało. Ale dawało też coś jeszcze. Było przedpokojem.
Przedpokój - takie miejsce, które oznaczać może wiele: miejsce w domu, mieszkaniu; coś wyższego, może od Boga, może od silnej woli; aż (przed)pokój jako traktat. Przedpokój ma tę zaletę, że wchodząc do domu, możesz jeszcze wziąć głęboki oddech i przemyśleć co dalej, trochę jak z przyszłością i wyborem studiów. Przedpokój jest taką metaforą jednej nogi w domu, zaraz będziesz poza nim, zaraz dopadnie Cię zło świata. Ale jak w pokoju masz dobrych nauczycieli, to łatwiej do tego będzie Ci wyjść. Nie wiem, co chcę osiągnąć tym wpisem. Dziś bardzo zabrakło mi LO w Pucku jako przedpokoju. A myśląc o przedpokoju, myślałam o Blaszanym Bębenku, o Sklepach cynamonowych, o bryle doskonałej, jeszcze kilku drobnostkach i o tym, jak miłe to czasy były. Czasy dźwięku i bez-dźwięku czasy, które minęły, ale które łatwo odtworzyć.
W przedpokoju można ustawiać ramki ze zdjęciami.
Przywykliśmy do krótkich form. Piszemy szybko. Nie używamy zbyt dużo znaków specjalnych. To nie(pokój)ące!
Dziękuję.
Urzekł mnie język wypowiedzi działający na wyobraźnię i uczucia odbiorcy.W każdym słowie czuje się tęsknotę autorki za liceum - miejscem"dobrym,ludzkim,tworzonym przez ludzi i dla ludzi".To tęsknota za tym co było , minęło...
Myślę,że ten artykuł to nie tylko piękna,prawie poetycka recenzja liceum jako placówki otwartej na człowieka ,ale wyraz zaniepokojenia autorki złem świata,który poznała po opuszczeniu"przedpokoju"."Przywykliśmy do krótkich form.Piszemy szybko . Nie używamy dużo znaków specjalnych" -czy tego uczy(ło) się nas w liceum???
Arytykuł daję dużo do myślenia. Gratuluję i pozdrawiam .