- Przepraszam Pana, czy pan jest stąd? Czy pan się może orientuje…
- Tak, proszę Pana, jestem stąd.
- W takim razie czy może mi Pan powiedzieć, którędy dojdę do…
- Nieważne, proszę Pana którędy, ważne, po co?
Największą wartością Polaka jest jego Język. Język ojczysty, polska mowa. Za czasów mojego dziadka maturę z dwoma błędami ortograficznymi się oblewało. Wcześniej ludzie za swój Język ginęli w powstaniach i pisali pieśni o germanieniu dzieci. Powstawały gazety po polsku, a cenzorzy nie nadążali z poprawianiem polskich książek i pism - tak dużo ich napływało - swego czasu.
O edukacji w szkole. O zasadniczej różnicy między kształceniem a kształtowaniem. Problem numerów, punktów i procentów. . .
Otóż żyjemy w świecie drożdżówek i Mc’Donaldsów, a czytanie nie jest mocną stroną naszego pokolenia. Jedynym wyjściem dla współczesnych pisarzy jest...
No właśnie co? I czy naprawdę musi tak być?
(przeplatane Wiedźminem)