Miejsce 5.
Automaty z napojami i batonikami (tuż obok siłowni i wejściu głównym na halę).
To miejsce spotkań licealistów, którzy właśnie chcieli zakupić coś do picia z „niezawodnych” automatów.Tutaj też odbywają się ciekawe rozmowy. Nic dziwnego - mały przedsionek rzadko uczęszczany przez nauczycieli, ciepły kaloryfer, niedaleko dobrze wykończona ubikacja. Jednym słowem raj dla przyjaciółek, które od czasu do czasu lubią wymienić się swoimi poglądami na różne tematy.
Nie jest to miejsce schadzek licznej grupy ludzi z racji niewielkiej powierzchni, dlatego umieszczamy na końcu listy.
Miejsce 4.
Korytarzyk przed pokojem nauczycielskim - Olimp.
Tutaj również „pielgrzymi” przybywają dość często. Obserwując uczniów przychodzących i pukających do bram Olimpu można łatwo oszacować kto, kiedy i z czego miał klasówkę. Wielu przychodzi z prośbami błagalnymi o możliwość zaliczeń, drudzy z prośbą o przełożenie, a jeszcze inni latają z usprawiedliwieniami i zwolnieniami. Każdy ma strach wymalowany na twarzy, bo któż ośmieli się przeszkadzać w piciu odprężającej kawy (lub spaleniu odstresowującego papierosa) tym „trzymającym władzę”. Mimo to uczniowie lgną tam licząc na szczęście.
Miejsce 3.
Popularny łącznik.
Jest on w przytłaczającej większości oblegany przez moją osobistą klasę. To tutaj umieszczony jest nasz punkt obserwacyjny. Tu również utrwalamy sobie wiedzę nabytą wcześniejszym domowym studiowaniem materiału. Bardzo rzadko spotykamy uczniów uzupełniających tam swoje notatki. Powietrze wypełniające tą część szkoły jest nad wyraz gęste. To zjawisko spowodowane jest bądź co bądź zbliżającą się maturą. Tam aż kipi od wiedzy!
Odważę się wysnuć tezę, iż łącznik jest swoistym korytarzem uprzejmości dla nauczycieli. Nie ma osoby, która z serdecznością nie przywita przechodzącego profesora.
Śmiem się nie zgodzić z negatywną opinią niektórych belfrów co do przesiadywania na popularnej „grzędzie”. Wydaje mi się, że postawiono tam ławki nie bez kozery. Jest to również dobre rozwiązanie przy tak wąskich korytarzach.
Łącznik zajmuje najniższe miejsce na naszym podium.
Miejsce 2.
Świetlica.
W każdej szkole jest bardzo popularna. To tutaj uczniowie mają możliwość luźnej wymiany poglądów na różne tematy. Duża ilość krzeseł i stolików sprzyja przesiadywaniu tam. Niedaleko oddalone pianino zaprasza wszystkich muzycznie utalentowanych uczniów potrafiących grać. Przy okazji swym talentem muzycznym umili czas Pani Aleksandrze w szatni. Nie polecam używać tego instrumentu laikom. Bezmyślnie klikając łatwo można stamtąd „wylecieć”. Rzadko spotkamy tu nauczycieli, więc nieliczni śmiałkowie wykorzystają pięciominutową przerwę na ostatnie poprawki w pracy domowej.
Miejsce 1. A zarazem tytuł „Najpopularniejszego miejsca w puckim LO” zdobywa: Damska łazienka.
Stereotyp damskiej łazienki jako swoistej arkadii dla płci pięknej niestety w szkole średniej nadal jest obecny. Na szczęście nie jest to już tak popularne jak w latach poprzednich. Bywa czasem tak, że frekwencja w toalecie jest większa niż frekwencja obecności na zajęciach. Osobiście mało mogę powiedzieć o tym co tam się dzieje. Ubogie są doświadczenia związane z tym miejscem. Raz tylko (dla potrzeb sztuki) odwiedziłem to miejsce. Koleżanki-charakteryzatorki przygotowywały mój make-up. Nie wspominam tego jakoś specjalnie miło. Jak zapewne każdy facet.
Nie mniej jednak, ubikacja nie jest najlepszym miejscem na przeczekanie przerwy.
Tym sposobem kończymy nasz plebiscyt. A jak Wy uważacie? Czy powyższy ranking pokrywa się z Waszym?
Hoffix