Każdy normalny człowiek, który spędza weekend na luzie oraz na zajęciach jak najmniej związanych ze swoimi tygodniowymi obowiązkami (nauka ;), praca), po przebudzeniu w poniedziałek rano powtarza sobie: jak ja nienawidzę poniedziałku! Dlaczego ludzie tak bardzo nie lubią tego dnia i co mogłoby sprawić, aby był on do zniesienia?

Po pierwsze ludzie bardzo często wykonują pracę zupełnie nieadekwatną do swojego wyuczonego zawodu. Na przykład informatyk pracuje w supermarkecie, a księgowa w marketingu. Przyczyna jest dość skomplikowana, ponieważ młodzi ludzie rozpoczynając naukę na danym kierunku, często nie wiedzą, że być może teraz osoby o podobnych kwalifikacjach są potrzebne, natomiast za 3-5 lat po ukończeniu studiów sytuacja może się zmienić. Tak zdarza się dość często. Następnie nie ma etatów dla tych ludzi i zostają po prostu na lodzie. Niestety, znam również  osoby, które poszły na 'jakieś tam' prywatne uczelnie, aby mieć dyplom ukończenia szkoły wyższej. Później nie wiedzą do końca, co mają dalej ze sobą zrobić i szukają jakichkolwiek 'dobrze' płatnych zajęć, niekoniecznie związanych z ich predyspozycjami zawodowymi.

A co z uczniami naszego LO? Szczęśliwi są Ci, którzy mają w poniedziałki na 8.50 albo jeszcze później, mogą się przynajmniej wyspać. Takich przypadków jest niestety mało, ponieważ przeważnie w poniedziałki uczniowie mają od ósmej rano do spędzenia jeden z dłuższych dni w szkole. Bo przecież są 'wypoczęci' po weekendzie ;) Pisząc ten artykuł, mogę się jedynie wyżalić, że od października co sobotę muszę wstawać kawałek po 7 rano i jechać do Gdańska na kurs przygotowawczy do matury, więc jedyny wolny całkowicie dzień mam w niedzielę, kiedy budzę się po 11. Wracając do głównego wątku, do poniedziałkowych dni, oczywiście mam osiem lekcji, ale na szczęście nie mam znienawidzonego przez 'nas' przedmiotu ;) Starsi powiedzą, że szkoła to 'nic' w porównaniu z późniejszą pracą, ale póki My nie dorośniemy, to tego nie zrozumiemy. Dużo osób z puckiego LO pracuje latem i raczej wszyscy miło wspominają ten czas, ale wiem - to tylko praca sezonowa i nie można jej porównywać do pracy na pełnym etacie.

Tak czy siak poniedziałki nie należą do najprzyjemniejszych dni w tygodniu. Są szczęściarze, którzy są zadowoleni na myśl o swojej pracy, albo uczniowie, którzy przyjdą tylko na 5 lekcji. Pogódźmy się z naszym losem, nawet w poniedziałek rano, kiedy trzeba  zwlec się z łóżka o TEJ godzinie. Nic na to nie poradzimy, że weekend jest taki krótki i czas wtedy płynie szybciej...

maicej


Nie masz konta? Zarejestruj się

Zaloguj się na swoje konto