Nadszedł już czas, na który każdy z nas się przygotowywał od dłuższego czasu. 
Robiliśmy ogromne porządki świąteczne, kupowaliśmy prezenty, piekliśmy pierniczki. 
Teraz nadszedł czas na ubranie choinki i nic tylko czekać na uroczystą kolację wigilijną w gronie najbliższych.


Mama krząta się po kuchni, nakładając już ostatnie potrawy na talerze.
Tata dopina już ostatni guzik w koszuli, moje rodzeństwo czeka na prezenty.
 A ja?
 Przyglądam się im ze zdumieniem i dziękuję, że są w ten ważny dzień razem ze mną.


To już...
Czas zasiąść do uroczystej kolacji wigilijnej.
 Ale zaraz, zaraz... 
A gdzie składanie sobie życzeń? 
Nie wiem jak u was, natomiast u mnie całą wigilię rozpoczyna tata swoją przemową. 
Każdego roku, kiedy mój tata zwraca się do nas, uronię kilka łez.
 Kiedy tak bliska mi osoba mówi, że jest z nas dumna, kocha nas i życzy nam pomyślności w życiu, to nic dziwnego wzruszyć się.


Po przemowie przystępujemy do składania sobie życzeń.
 Słyszymy odgłosy łamiącego się opłatka i miłe słowa.
 Zasiadamy do stołu i spożywamy kolację, w którą mama włożyła tyle serca.
 Między tymi smacznymi potrawami zauważyłam puste miejsce.
 Jest to tradycja, że zostawia się puste miejsce dla niespodziewanaego gościa.
 Tylko że ja widzę tam moją babcię...

Jak patrzę na to miejsce, to by najmniej nie czuję pustki.
 Nagle słyszę odgłos dzwoneczka, to chyba ,,Święty Mikołaj'', który obdarowuje nas prezentami.
 Każdy z nas rozpakowuje je i cieszy się jak malutkie dziecko.
 To teraz czas pośpiewać kilka kolęd, no bo jakie to świąta bez kolęd.
 Stajemy wszyscy razem koło choinki i kolędujemy.
 Strasznie zbliża takie śpiewanie wspólnie kolęd.
 Póżniej już czas na spędzanie współnie wieczoru wigilijnego na rozmowie.
 Każdego roku spędzam wspaniałe święta z moimi bliskimi.
 Życzę również wam drodzy Czytelnicy, aby wasze święta były magiczne, spędzone wspólnie z waszymi bliskimi.

weronika

Nie masz konta? Zarejestruj się

Zaloguj się na swoje konto