Kobieta - temat rzeka. Nie opiszesz w dwóch słowach, trzech, nawet w tysiącu.. a co najważniejsze, nigdy, przenigdy nie zrozumiesz. Ja sama siebie czasem nie rozumiem.
1. Logika kobiety jest prosta:
-"tak" oznacza "nie"
-"nie" oznacza "tak"
2. Jeśli masz zamiar kłócić się z kobietą, to lepiej nie zaczynaj (ona i tak zawsze ma rację, a nawet jak nie ma, to uwierz mi.. i tak ma)
Jak mówiła Marilyn Monroe: "Kobieta łatwiej przyzna, że nie ma racji, gdy ma rację, niż gdy jej nie ma."
3. A propos kłótni, pamiętaj, wszystkie argumenty zostaną użyte przeciwko Tobie. Nieważne kiedy, może nawet za 5 lat. Ale ona o nich nie zapomni.
Słowa Fredry: "Z kobietą nie ma żartów – w miłości czy w gniewie. Co myśli, nikt nie zgadnie, co zrobi, nikt nie wie" znajdują odzwierciedlenie dziś. Chociażby taka zwykła, niepozorna sytuacja.
-kochanie, jesteś zła?
-nie
-ale na pewno?
-przecież powiedziałam, że nie. ( patrz punkt 1. - cisza przed burzą)
-idziemy do kina?
-idź sobie z tą laską, której polubiłeś zdjęcie na fejsie
4.Pamiętajmy, w związku zawsze jedna osoba ma rację, a ta druga to mężczyzna :)
5.Jeśli wie, że wygląda okropnie, ale jednak zaryzykuje pytaniem: "jak wyglądam?"
Ty nie ryzykuj! Ona wcale nie chce usłyszeć, jak wygląda naprawdę..
6. A no i jeśli krzyczy, czy płacze, może jest smutna. To przeważnie bez powodu.
7.Jeśli nie wiesz o co chodzi, to i tak się w najbliższej przyszłości nie dowiesz, co jest na rzeczy.
W zasadzie to łatwo nie jest, ale ktoś musi Was denerwować ;) A jak pomyślisz
Kończąc już, jak na "humanistkę" przystało, całkiem humanistycznie: Kobieta jest jak "Ferdydurke" poświęcasz jej czas, próbujesz zrozumieć, a szanse i tak są bliskie zeru.