Znacie uczucie bycia posądzanym o coś, czego się nie zrobiło lub bycie oskarżanym o złe czyny, tylko dlatego by inni uniknęli konsekwencji? Jeśli tak, to zachęcam was do przeczytania tego tekstu. Jeżeli dodatkowo lubicie dobrą muzykę, to znajdziecie tutaj coś dla siebie. Chciałabym przedstawić, w jaki sposób piosenka może opowiedzieć ciekawą historię, której problematyka jest uniwersalna.

Utwór polskiego zespołu Lao Che pt. "Wiedźma" opowiada o konflikcie zbiorowości z wiedźmą. Tekst w interesujący sposób realizuje motyw kozła ofiarnego. Skomplikowana relacja między tytuł ową bohaterką, a zbiorowością jest dostrzegalna szczególnie na poziomie języka. Należy podkreślić, że cała tragiczna historia jest przedstawiana z perspektywy członka zbiorowości, który tworzy pejoratywny obraz kobiety. "Bądzcie przeklęci" - co takiego musiało się wydarzyć, żeby ta poczciwa kobieta skierowała takie słowa do zgormadzonej wokoło gawiedzi?

Na początku utworu opisana jest postać wiedźmy, gdzie żyje, jak wygląda i czym się zajmuje. Z tego opisu można wywnioskować, że żyje ona w całkowicie innym świecie. Jej odrębność jest zaznaczona na różnych płaszczyznach. Najpierw poprzez określenie miejsca przebywania (ciemnej kniei, ostępy...strugi, nurty sine). Kobieta jest wyjęta poza nawias zbiorowości, już samo umiejscowienie jej chaty ponad siedem kilometrów od najbliższej osady czyni z niej outsidera.

Osoba mówiąca - Paszeko dokładnie opisuje wygląd owej niewiasty. Mówiący utrzymuje, że wygląd kobiety przypominał typowe wyobrażenie wiedźmy, które musiały być znane mieszkańcom osady. Nie tylko kwestia wyglądu budzi niepokój u tamtejszych, przygotowywanie mikstur przy użyciu niespotykanych składników czy wyposażenie kobiety w takie zwierzęce atrybuty (kruk na ramieniu, basior przy boku), które jednoznacznie w zbiorowej wyobraźni wywołują negatywne odczucia, czynią z niej uosobienie lęków. Dalej czytamy, że kontakty, które zachodzą między wiedźmą, a zbiorowością ograniczają się do przypadkowych spotkań, które ciągną za sobą cały zestaw gestów magicznych, które miały ochronić ludność przed jej wpływami lub do porodów, do których była wzywana. Obie okazje są kolejnym pretekstem do tworzenia się struktury opozycyjnej. Kiedy pewnego razu podczas porodu łono kmieciowe wydało martwy płód została nazwana wiedźmą i oskarżona o śmierć dziecka. Cała litania „dowodów” wystarczyła, żeby uzanć ją za winną i skazać na śmierć. Choć tak naprawdę nie wiemy, z jakiej przyczyny płód był martwy. Mamy tu dowód, że mechanizm kozła ofiarnego powoduje mnożenie się absurdalnych zarzutów.

W każdej sytuacji kryzysowej szuka się kogoś, na kogo można zepchnąć niepowodzenie. Najczęściej kogoś, kto budzi strach poprzez to, że jest inny, niepoznany. Podświadomy charakter takiego działania doskonale wyraża zdanie, które pojawia się bezpośrednio po opisie: I nie wiedzieć - czemu tak? Bo każden wiedział, że choć w samotni żyła, przecie poczciwem człekiem była.

Uważam, że to idealnie odzwierciedla dzisiejsze zachowania ludzi. świadomość tego, że ktoś jest niewinny,  ale wygląda inaczej niż wszyscy sprawia, że w sprzyjających okolicznościach automatycznie oskarżamy tę osobę.

Każdy kto znalazł się w podobnej sytuacji wie, że bardzo trudno odnieść się do zarzutów, których podłoże jest raczej emocjonalne i podświadome, niż oparte na faktycznych przesłankach. Praktycznie niemożliwa staje się obrona, kiedy w fatalnym spektaklu przyjdzie nam odegrać rolę kozła ofiarnego.

Pewnie każdy z was zna jakiś kawałek przemysłu muzycznego, który poza dobrą muzyką urzeka interesującym tekstem. Uważam, że w przypadku „Wiedźmy” mamy do czynienia z fantastycznie napisaną historią. Każdy znajdzie coś dla siebie. Pasjonaci języka mogą pochylić się nad sposobem stylizacji na język staropolski, a Ci, którzy zwracają uwagę na drobne smaczki, które tworzą koloryt opowieści, na pewno doszukają się jeszcze wielu interesujących szczegółów, zresztą sprawdźcie sami...

”Paszeko, w imieniu prawa rozkazuję ci mówić... nksufhdnxlwwąo“.
Kędy spojrzysz puszcza, ciemnej kniei ostępy, mateczniki, moczary,
oczerety, strugi nurty sine. Tam przeto w roztoce, nad ruczajem
można ją było obaczyć. O siedem wiorst ode wsi, w kurnej chacie
na przyzbie, z krukiem na ramieniu, z basiorem i lagą u boku,
w kir odziana, pod kadzią iskrę nieci, o miesiącu napar warzy.
To - blekot, szalej, jemioła, piołun, szkarłatne ropuchy,
lubczyk, mlecz, zaskrońce, sadło niedźwiedzie, własną ślinę.
Wszystko to strawione ziołem rozmaitem...obłokiem pary chatę wypełnia.
Gdy przy barci kto z kmieciów ją czasem obaczył , ano - Sława Bohu -

rzekł , po czem pluł , pluł po trzykroć przez ramię i krzyż w powietrzu
znaczył , jako powtarza, a, stwórca mu wszelaki, by w gacka, czy w inne monstrum
rozmaite oblec się nie mogła... I nie wiedzieć - czemu tak? Bo każden
wiedział , że choć w samotni żyła, przecie poczciwem człekiem była...

Kto w Boha wiryt spasajte, hospodyn pomiłujte.
Kto w Boga wierzy ratujcie, Panie, zmiłuj się.
Kto w Boha wiryt spasajte, hospodyn pomił ujte.
Kto w Boga wierzy ratujcie, Panie, zmił uj się.
Temczasem na skurcz rodny częstokroć wzywana,
by poł óg odebrać, bo za akuszerkę brana

póty, póki razem jednym na jej ręce łono kmieciowe chłodnego płodu nie wydało.
Tedy wiedźmą! okrzyknięta, a dowodów - bez liku.

Przeto onegdaj widziano ją na mietle, na wierch Łysej Góry ulatującą, gdzie przecie
"śluby Kozłu dała". "Dzieciobójczyni siarką cuchła!
Pewnikiem konkubina Diabła,
z Kusym w sromę padła!", "To Dziwożona! To Strzyga!" - w szynku powiadano. I nie wiedzieć - czemu tak?
Bo każden, każden wiedział , że choć w samotni żyła,
przecie człowiekiem prawym była.


Temczasem Cerkiew egzorcyzm już odprawiła, ciżba jednako zawrzała:
"Na stos! Na Stos!" Jeszcze kur nie zapiał ,
a już język ognia jej ciał o lizał pod wszy ludzkiej rechot, jeno lelek
z puszczykiem w kniei łzy roniły, szlochowi zacnej akuszerki wtór dając,
gdy temczasem ogień, stygmaty i nimb na ciele “wiedźmy” wymalował ,
a wtenczas gorzki człekowstręt tryskał z jej ust.

Konkubino Diabła, niechaj ogień strawi grzechy twoje!

Dalibóg, przeklęta wy czerń!
Dalibóg, przeklęta wy czerń!
Dalibóg, przeklęta wy czerń!
Dalibóg, przeklęta wy czerń!
A ja gore! Gore! (A ja...) Gore! Gore...! Bute prokleni Lachy...!!!!!!!!!!!!!!!
/Bądźcie przeklęci./

Polecam również przesł uchać utwór w wykonaniu zespołu : https://youtu.be/wuOteWqt2q8

Pozdrawiam Gaffcia :)

Nie masz konta? Zarejestruj się

Zaloguj się na swoje konto