Uwaga

Lack of access rights - File 'http:/userserve-ak.last.fm/serve/_/17863671/Zbigniew+Preisner.jpg'

Lack of access rights - File 'http:/www.allflac.com/covers/b_30542_Zbigniew_Preisner-Requiem_For_My_Friend-1998.jpg'

×

Uwaga

Lack of access rights - File 'http:/userserve-ak.last.fm/serve/_/17863671/Zbigniew+Preisner.jpg'

Lack of access rights - File 'http:/www.allflac.com/covers/b_30542_Zbigniew_Preisner-Requiem_For_My_Friend-1998.jpg'

"Kiedyś mieliśmy pomysł ZbigniewPreisnerzrealizowania koncertu, który byłby opowieścią o życiu. Premiera miała się odbyć w Atenach, na Akropolu. Myśleliśmy o wielkim widowisku, sięgającym korzeniami tragedii antycznej. Krzysztof Kieślowski miał reżyserować, Krzysztof Piesiewicz pisać scenariusz, ja zacząłem komponować muzykę. Kiedyś planowaliśmy, że będzie to początek całej serii koncertów. Niestety Krzysztof Kieślowski zmarł 13 marca 1996. Requiem towarzyszyło Krzysztofowi w Jego ostatniej drodze"  [Z. Preisner]

By kupić płytę Requiem dla mojego przyjaciela nie potrzebowałam zbyt wiele czasu do namysłu; co prawda większość tych utworów znałam z płyty Preisner’s Voices, a sopran Elżbiety Towarnickiej sprawił, że płytę od razu włożyłam do koszyka.


Soundtrack filmowy fascynuje mnie już od dłużego czasu. Po raz pierwszy miałam okazję usłyszeć kompozycję Preisnera w utworze pt. Van Den Budenmayer, oglądając Podwójne życie Weroniki – Kieślowskiego. Jak się okazało to tylko jeden z wielu filmów, do których komponował artysta. Trzy Kolory: Biały, Niebieski i Czerwony, 10 części Dekalogu, Krótkie filmy: o miłości i o zabijaniu, Psychoterapia, Bez końca. Ale to nie wszystko - w dorobku artystycznym znajdziemy również kompozycje do filmów produkcji amerykańskiej: Kiedy mężczyzna kocha kobietę (When a Man Loves a Woman), Kraina szczęścia (Beautiful Country), Wszystko dla miłości (It\'s All About Love),   Tajemniczy ogród (Secret Garden).

Requiem to zupełnie nowe doświadczenie – to pierwsza duża rzecz napisana do nagrywania i na żywo.

 okładkasrcokładka

Jest to album pełen symfonicznej mocy i stylu. Preisner podzielił swoją pracę na dwie części. Pierwsza Requiem (łac. „odpoczynek” rodzaj mszy żałobnej, wotywnej) klasyczna zarówno w koncepcji, w formie (poprzez zachowanie tradycyjnego obrządku rzymskiego, czyli 9 częściowej Missa pro defunctis: Officium, Kyrie Eleison, Dies Irae, Offertorium, Sanctus, Agnus Dei, Lux Aeterna, Lacrimosa, Epitaphium), czy też w kompozycji. Część druga zatytułowana Życie to już muzyka klasyczna: melancholijna, inspirująca, typowa dla twórczości Preisnera.

 

W każdej z płyt możemy znaleźć jakby utwór dominujący, ten przykuwający naszą uwagę bądź ten, który został wybrany na przewodnika by wypromować całą płytę. W przypadku Requiem mamy problem z odnalezieniem czegoś najbardziej wyrazistego, z prostych przyczyn, otóż jest to majstersztyk dopracowany w każdym calu do perfekcji. Każdy  utwór dostarcza innych emocji, wprowadza w zdumienie, zachwycenie, porywa, prowadzi do refleksji, każe być czujnym, niepokoi. Wokal (sopran)- mocny, wyjątkowo głęboki, pięknie współbrzmi z partiami chóralnymi,  kwintetem smyczkowym i organami.

Jest to muzyka, która czasem wymyka sie „szufladkom”, a jednocześnie jest mocno osadzona w kryteriach muzyki klasycznej (New age), oratoriów i pieśni.

Część druga, czyli Życie składa się z trzech rozdziałów. Jest tometafora naszego przemijania Początek (Spotkanie > Odkrywanie świata> Miłość), Przeznaczenie (Kai Kairós - Jest Czas), Apokalipsa(Ascende huc - Wstąp tutaj > Veni et Vidi - Przyszedłem i ujrzałem > Qui erat et qui est - Który był, który jest> Lacrimosa - Czas płaczu) słuchane w odpowiedniej kolejności dają nam ciąg przyczynowo- skutkowy. Ponadto autor wprowadza Postscriptum (Modlitwa), które jest jakby uwieńczeniem naszego życia.

To nie koniec niespodzianek. Kiedy słyszymy sopran i kontratenor solistów, serię tutti wokalnych wraz z chórem oraz siłę symfonicznej muzyki filmowej, kompozytor wprowadza nieoczekiwane partie saksofonu altowego, który ociepla atmosferę i przenosi nas do współczesności.

Po wysłuchaniu Requiem, a następnie Życia jesteśmy zaszokowani przepaścią dzielącą oba krążki. Niektórzy sądzą nawet, że jednoczęściowy album lepiej by się sprzedawał. Ja się z tym absolutnie nie zgodzę- różnorodność muzyczna w tym wypadku jest konieczna .Obie płyty idealnie się wypełniają, kontrastując między sobą dają obraz niezwykłego zjawiska życia i śmierci, a zarazem pomysłowości,  kunsztu, wyrazistości i łamania klasycznych reguł przez Zbigniew Preisnera.

 


Nie masz konta? Zarejestruj się

Zaloguj się na swoje konto