TYTUŁ: "Kac Vegas"
REŻYSERIA: Todd Phillips
PREMIERA: 07.08.2009r.
OBSADA: Bradley Cooper, Ed Helms, Zach Galifinakis
PRODUKCJA: USA, Niemcy
GATUNEK: Komedia
CZAS TRWANIA: 110 min
"Komedia roku", "Zabawniejsze niż American Pie" - wiele podobnych zwrotów można usłyszeć na temat "Kac Vegas". Nie będę oryginalny - świetny, śmieszny i nie monotonny. Nie chcę rozpisywać się o samym filmie, bo jak to komedia, żadnego przekazu nie niesie. Zajmę się natomiast jednym z członów, jakże przejmującego tytułu - kacem.
Jak można przeczytać na Wikipedii ", kac" to złe samopoczucie występujące po spożyciu nadmiernej ilości alkoholu. Jego najczęstsze objawy to ból głowy i odwodnienie oganizmu, czyli nic przyjemnego. Z innych źródeł wiadomo, że na intensywność "kaca" wpływ ma również mieszanie alkoholi. Niektórym ludziom do upojenia, a później kaca wystarcza mała dawka wina spożywana do obiadu we Włoszech czy Francji. Tak więc wielki wpływ na intensywność złego samopoczucia ma także "mocna" głowa. Kolejnym powodem rannego bólu głowy i odwodnienia jest także otaczająca nas aura. Powszechnie wiadomo, że im cieplej, tym człowiek bardziej się poci, a więc traci wodę. Przez jej nieobecność do krwi szybciej wchłania się alkohol, a organizm łatwo ulega procentom, a jeśli jest ich dużo, to kac jest też wielki.
Istnieje również drugie znaczenie słowa "kac". Potocznie, gdy coś się złego zrobiło, kogoś zraniło, mówi się, że ma ma się moralnego kaca. Najczęściej jest on również spowodowany nadużywaniem alkoholu i niestety, skutki jego są bardziej brzemienne i trudniejsze do zwalczenia niż "zwykły" kac.
Pewnym sposobem na leczenie kaca jest spożycie leku "antykacowego", dostępnego w praktycznie każdej aptece. Jedyny szkopuł w tym, że trzeba go zaźyć przed planowanym spożywaniem alkoholu. Cieżko jednak przewidzieć, kiedy spotka człowieka ta przykra dolegliwość. Więc może należy posłuchać panów z kabaretu Ani Mru Mru, którzy twierdzą, że na kaca najlepsze jest powietrze z pompki od materaca.
I tą radą kończę mój jakże życiowy wywód. Aaaa! Nie zapomnijcie obejrzeć filmu, bo warto, naprawdę warto.
nbi