Każdy dzień przynosi nam nowe przeżycia, doświadczenia, pomysły i … nowe rozmowy. Umiejętność komunikowania się jest wręcz niezbędna w życiu. Nie wyobrażamy sobie szkoły bez rozmów z koleżankami i kolegami. To chyba nawet najprzyjemniejsza część naszego pobytu w szkole.

Ostatnio trochę rozważałam nad skutecznym rozpoczęciem rozmowy. Okazuje się, że zwykłe „co tam?” jest podstawą. Ale chyba tylko i wyłącznie podstawą. Często nic w tym szczerego. Pytając „co tam?” zazwyczaj chcemy usłyszeć „dobrze”, „wszystko w porządku” i inne takie utarte odezwy, po których powinno nastąpić „co tam? numer dwa, czyli w odwrotną stronę i już jakaś wymiana zdań jest zachowana.

 Ale co się stanie, jeśli odpowiemy: „mam problemy…”, „niezbyt dobrze…” , „ciężko…” ? Osobiście obserwowałam minę niektórych moich znajomych, kiedy dawałam im szczerą odpowiedź w czasie kryzysów wszelkiej maści. To był jednocześnie początek i koniec rozmowy. Po kilku takich „pogawędkach” doszłam do wniosku, że obojętnie jak bardzo świat Ci się wali, jak ktoś pyta, „co tam słychać?”, nie odpowiadaj negatywnie… chyba że nie masz ochoty rozmawiać i chcesz odstraszyć interlokutora.

Pewnie sobie pomyślicie, że xyz znowu hiperbolizuje i strasznie pesymistycznie podchodzi do życia. Może trochę tak. Po prostu dużo dałabym, by zainteresowanie drugimi ludźmi było szczere i wypływało z serca, a nie było tylko częścią szablonowej rozmowy.

                                                                                                       xyz



Nie masz konta? Zarejestruj się

Zaloguj się na swoje konto