Proste, naiwne, romantyczne, trzynastozgłoskowe.

„Antykwariat wspomnień”

Słotno zagrzmiały chmury ulewą złowrogą,
Ich spojrzenia błyskawic objęły mnie trwogą,
Zastały mnie wpół drogi, gdzież znajdę schronienie?
Tam, gdzie złote klamki lśnią, czy gdzie mdli marzenie?
Widzę! w oddali wspomnień antykwariat – pójdę!
Wnet pamięcią wstecz sięgam – widzę tylko bujdę...

Ile, co, jak przeżyłem – nawet nie pamiętam;
Kogom poznał, miłował – próżno umysł pętam!
I stoję kamienny na kolumnie memorii
I nie pomnę klęsk swoich, nie pomnę wiktorii,
Bo wszystko przemija, z tą marnością ogromną
I mi przeminąć przyjdzie! Zapomnę... Zapomną!

Pamięci! Tyś jest klątwą wina powleczona:
Wraz z latami piękniejesz, lecz po toś stworzona,
By Cię z gustem smakować, nie łapczywie chłonąć,
Bez umiaru używać, a potem zaś płonąć,
Nie mogąc włosów bujnych z siwymi pogodzić;
I zastyga posąg, miast nowe życie rodzić!

Czy jest tu na tym świecie ów mędrzec prawdziwy,
Który tak by narządził swój umysł poczciwy,
By spojrzeniem ogarnął swego życia dzieje,
Świecą jasną rozświetlił wszystkie mroczne knieje?

Zapomniany zostałeś – bo serce Ci  p ę k ł o !..
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .


Józef Katerla


Nie masz konta? Zarejestruj się

Zaloguj się na swoje konto