Jest wybitnym przykładem sukcesu w show-biznesie. Jego kariera wywarła olbrzymi wpływ na rozwój muzyki. Jego styl i taniec znalazły wielu naśladowców. Jego śmierć wywarła równie wiele kontrowersji, co śmierć prezydenta Kennediego. O kim mowa?

Oczywiście o królu rock and rolla, Elvisie Presley'u. Był on nawybitniejszym muzykiem wszech czasów. Ale czy słowo "był" jest adekwatne do prawdy? Nawet śmierć nie zahamowała kultu jego osoby. Do tej pory jest uważany niemal za boga w świecie muzyki, o czym świadczy choćby to, że "jest" jednym z najlepiej zarabiających piosenkarzy. Jego żona, Priscilla w ostanich latach wzbogaciła się o bagatela 24 miliony dolarów. Więc Elvis, jak na nieboszczyka dochody ma całkiem spore.

Życie Króla od początku do końca przypominało fabułę dobrego filmu. Urodził się w biednej rodzinie. Jego brat bliźniak, Jessie zmarł przy porodzie. Ciekawe co byłoby, gdyby los małego Jessiego potoczył się inaczej. Czy świat byłby bogatszy o jeszcze jednego, świetnego muzyka? Jednak nie mały Jessy jest tematem tego artykułu.

Droga do sławy nie była usłana różami. Zamiast rozwijać swój talent, rozwijał prędkości na drogach swoją ciężarówką, aby zarobić na utrzymanie. Zazwyczaj ciężka praca zosteje wynagrodzona. Elvis jest tego najlepszym przykładem. Dostał w końcu szansę zaistnienia w świecie muzycznym, którą dobitnie wykorzystał. Do 1977 roku 112 jego róznych albumów i singli zyskało status złotych, platynowych, multiplatynowych. Sprzedaż płyt przekroczyła miliard, co tylko potwierdza fakt, o jego wielkości. Elvis był również aktorem. Zagrał w 33 filmach. Do końca życia w tej roli nie czuł się spełniony. Grał głównie postacie ściśle związane z nim samym, a chciał czegoś innego, czegoś bardziej ambitnego. Starał się o angaż w Ojcu Chrzestnym, lecz reżyserzy woleli Roberta Duvalla.

Znużenie życiem, niepowodzenia filmowe, duża dawka koncertów, rozwód - z tym wszystkim Król rock and rolla nie potrafił sobie poradzić. W końcu zaczął nadużywać narkotyków, co spowodowało jego śmierć, ale tylko nieofcjalnie, albowiem oficjalną przyczyną zgonu był zawał serca. Co niektórzy  twierdzą jednak . że Elvis wcale nie umarł i jego śmierć to jedna wielka mistyfikacja.

Fakty faktami, ale prawdą jest to, że do dzisiaj Elvis Presley uchodzi za idola wielu pokoleń. Co o tym decyduje? Jego sex-appeal? Talent? Czy legendy z nim związane?


PIOSENKI
Heartbreak Hotel
Love me tender
Ostatni koncert


Nbi

Inne artykuły z tej kategorii

What if I'm the bad guy? 16 Maj 2009

King 10 Maj 2009

Uśpieni 26 Kwi 2009

Popiełuszko. Wolność jest w nas 19 Mar 2009

Wolność, miłość, równość... 11 Mar 2009

And the Oscar goes to... 11 Mar 2009

Frost/Nixon 11 Mar 2009

Lektor 11 Mar 2009

Slumdog. Milioner z ulicy 11 Mar 2009

Ciekawy przypadek Benjamina Buttona 11 Mar 2009

Oskary 2009 11 Mar 2009

- Wszystkie z tej kategorii -

Nie masz konta? Zarejestruj się

Zaloguj się na swoje konto