Do nieznajomego 

Minął już ponad rok, odkąd staliśmy się dla siebie nieznajomymi. Czas wyleczył rany, ból przeminął. Wrócił mój uśmiech, już nie rozpamiętuję. Lecz czasem przychodzi taki dzień, gdy wspominam naszą historię i za każdym razem cierpienie rozkwita na nowo. Poznałam nowych ludzi, zaczęłam nowy rozdział. Ale część mnie dalej pamięta. Czuje ból, tęskniąc za szczęściem, za wspólnymi chwilami. Każda kłótnia odchodzi w niepamięć. Mimo że byliśmy tylko dziećmi, dla mnie to było coś prawdziwego. Dalej jest. Wszyscy mówili, że to szczeniackie zauroczenie, że przeminie. Mimo że się uwolniłam, nigdy nie zapomnę. Jak się zaczęło. Jak wyczekiwałam następnego spotkania. Jak nagle coś się zmieniło, ty się zmieniłeś. Jak mój świat legł w gruzach. Jak zaczął się długi okres niewyobrażalnej męki. Nie byłam w stanie normalnie funkcjonować. Nie sądziłam, że kiedykolwiek doznam takiego cierpienia. Zatraciłam się. Część mnie umarła tamtego dnia. Mówili mi, że to przeminie, zapomnę. Ból ustąpił, jednak ja nie zapomnę, nie chce zapomnieć. Moja pierwsza prawdziwa miłość, choć wtedy tego nie wiedziałam. Lawina uczuć: od złości przez smutek po pustkę. Po długim czasie napisałeś, przepraszam. Czyli również żałujesz, że tak to się potoczyło. Ale czy byłeś szczery, tylko ty to wiesz. Nie chowam urazy, poczułam ulgę. Chcę wierzyć, że z twojej strony choć przez chwilę to też było ważne. Mimo że nasze drogi się rozeszły, historia naszej miłości zawsze będzie ze mną. Nigdy nie będę już twoja ani ty nie będziesz mój. Połączyło nas coś niezwykłego, coś, czego nie mogę się wyprzeć.

Minął już ponad rok, a ja zastanawiam się, co będzie, jeśli się spotkamy. Boję się, że znowu przepadnę. W twoich oczach, twoim uśmiechu, w tym jak bezpiecznie się przy tobie czuję. Co, jeśli znów się zatracę?




Dodaj komentarz
Dodając komentarz, zezwalasz na przetwarzanie danych osobowych. W każdej chwili możesz poprosić Administratora o usunięcie komentarza/komentarzy.

Nie masz konta? Zarejestruj się

Zaloguj się na swoje konto